Federacje piłkarskie milczą w sprawie burdy z udziałem polskich chuliganów w Kownie. UEFA twierdzi, że sprawa nie leży w sferze jej kompetencji, bo to był mecz towarzyski. Ośmiu chuliganów z Polski usłyszało już zarzuty. Polski Związek Piłki Nożnej zobowiązał się do pokrycia strat.

Nie możemy nic zrobić, bo zajściami w czasie tego typu spotkań zajmuje się FIFA - przyznał w rozmowie z korespondentem RMF FM Markiem Gładyszem, rzecznik europejskiej centrali piłkarskiej Thomas Giordano. FIFA nie wydała w tej sprawie żadnego oficjalnego oświadczenia.

Polscy pseudokibice zdemolowali w Kownie ponad 250 plastikowych krzesełek na stadionie, zniszczone zostały betonowe fragmenty trybun, metalowe ogrodzenia, bramy i stoisko handlowe. Wysokość strat nie została jeszcze oszacowana. Litewskie media twierdzą, że może to być ponad 100 tysięcy złotych.

Dzisiaj biało-czerwoni zmierzą się z Grecją. Polacy spróbują zrewanżować się za porażkę z Litwą 0:2.