Phoenix Suns pokonali u siebie Utah Jazz 99:84 w kolejnym meczu ligi NBA. Najskuteczniejszym graczem "Słońc" był Jared Dudley. Los Angeles Lakers poradzili sobie z "Czarodziejami" z Waszyngtonu.

Koszykarze z Phoenix ułatwili sobie zadanie już świetną pierwszą kwartą wygraną 34:22. Świetnie grał choćby rozgrywający Goran Dragić. Serb zdobył w tej części gry 10 punktów, a całe spotkanie zakończył z dorobkiem 17 "oczek", miał także 5 asyst. W drugiej kwarcie Suns jeszcze minimalnie powiększyli prowadzenie, a w drugiej części gry bez większego wysiłku utrzymali przewagę.

Marcin Gortat zdobył tym razem 12 punktów, ale świetnie grał na tablicach, miał aż 14 zbiórek w tym 12 defensywnych. Do tego trzy asysty, wszystkie zanotowane w pierwszej kwarcie. Na parkiecie Polak spędził nieco 33 minuty. Gortat trafił 5 z 12 rzutów z gry.

Skuteczniejszy był Jared Dudley, który trafił 9 z 12 rzutów. Łącznie zdobył 22 punkty i był najskuteczniejszym graczem Suns. W zespole gości nikt specjalnie nie wyróżnił się w ofensywie. 14 punktów zdobył Al. Jefferson, miał także 10 zbiórek.

Zespół Phoenix z bilansem dziewięciu zwycięstw i 15 porażek zajmuje 13. miejsce w Konferencji Zachodniej. W poniedziałek spotka się z Sacramento Kings, a w środę serię pięciu spotkań we własnej hali zakończy meczem z Charlotte Bobcats.

Jedną z najsłabszych drużyn ligi - Washington Wizzards pokonali Los Angeles Lakers 102:96. Na wyniku zaważyła trzecia kwarta wygrana przez "Jeziorowców" 11 punktami. W ostatniej części gry pogoń Czarodziejów była nieskuteczna, choć trzeba pochwalić rezerwowych drużyny z Waszyngtonu - czwórka zawodników zdobyła 58 punktów, a więc sporo więcej od wyjściowego składu. W zespole z Los Angeles najskuteczniejszy był oczywiście Kobe Bryant - 30 punktów. Wspierał go Jodie Meeks - 24 punkty.