Hidekichi Miyazaki, 105-letni Japończyk, który pobił rekord świata w swojej kategorii wiekowej w biegu na 100 metrów, chciałby zmierzyć się na bieżni z Jamajczykiem Usainem Boltem. "Zawsze marzyłem o tym, aby ścigać się z Boltem. Dwa-trzy lata temu Bolt przyjechał do Japonii i chciał się ze mną spotkać. Ktoś próbował się ze mną skontaktować w tej sprawie, ale nie było mnie w domu. Bardzo tego żałowałem" - powiedział Miyazaki agencji AFP.

Hidekichi Miyazaki, 105-letni Japończyk, który pobił rekord świata w swojej kategorii wiekowej w biegu na 100 metrów, chciałby zmierzyć się na bieżni z Jamajczykiem Usainem Boltem. "Zawsze marzyłem o tym, aby ścigać się z Boltem. Dwa-trzy lata temu Bolt przyjechał do Japonii i chciał się ze mną spotkać. Ktoś próbował się ze mną skontaktować w tej sprawie, ale nie było mnie w domu. Bardzo tego żałowałem" - powiedział Miyazaki agencji AFP.
Usain Bolt /JEON HEON-KYUN /PAP/EPA

Japończyk nie był zadowolony z ustanowionego przez siebie rekordu w kategorii do 105 lat - 42,22 s. Biegłem tak wolno, że aż łzy pojawiły się w moich oczach. Jestem jednak dumny z mojej kondycji fizycznej. Będę jeszcze ciężko trenować, bo wyznaczyłem sobie cel: 35 sekund. Mogę jeszcze biegać szybciej - podkreślił Japończyk, który w 2010 roku pobił zachowany do dziś rekord świata stulatków - 29,83 s.

Wyjątkowy sprinter z Kioto zaczął uprawiać sport w wieku... 90 lat. Trenuje biegając po parku z plecakiem, do którego wkłada kilogramowy ciężarek. Przed każdym ważnym startem ucina sobie drzemkę.

(MN)