Spartak Moskwa pokonał 3:0 słowacką Żylinę w meczu 2. kolejki grupy F Ligi Mistrzów. Dwa gole dla rosyjskiego zespołu wbił Brazylijczyk Ari da Silva Ferreira, a jednego gola strzelił Ibson.

Gospodarze byli zdecydowanym faworytem tego meczu. W pierwszym spotkaniu pokonali w Marsylii Olympique 1:0, tymczasem Żylina dostała lekcję futbolu od Chelsea, która wygrała z mistrzem Słowacji 4:1. Na Łużnikach od początku widać było kto jest lepszy. Już w pierwszej minucie okazji dla Spartaka nie wykorzystał Parszywluk. Kolejne okazje marnowali McGeady i Alex - po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę.

Po pół godzinie gry i dośrodkowaniu z rzutu rożnego Alexa bramkę strzałem głową zdobył Ari. Przy tej okazji nie popisał się bramkarz Dubravka, który dał się przelobować. Na kolejną bramkę kibice czekali do drugiej połowy. Jej początek to sporadyczne ataki Żyliny, które gospodarze przyjęli ze stoickim spokojem. Dali się wyszaleć rywalom i po godzinie gry podwyższyli na 2:0, a po raz drugi na listę strzelców wpisał się Ari.

Podłamani Słowacy nie byli w stanie nawiązać równej walki z Rosjanami, a ci także nie forsowali tempa. Nudną końcówkę ożywił tylko Ibson - kolejny Brazylijczyk grający w Spartaku ustalił wynik meczu na 3:0 w 89. minucie. Spartak zdobył w dwóch meczach komplet punktów, Żylina na razie nie ma na koncie ani jednego.