Marcin Gortat uzyskał osiem punktów i sześć zbiórek, a jego Washington Wizards sezon zasadniczy koszykarskiej ligi NBA zakończyli wyjazdową porażką po dogrywce z Cleveland Cavaliers 108:113. W pierwszej rundzie play off spotkają się z Toronto Raptors.

Trenerzy obydwu zespołów dali w środę odpocząć przed play off swoim podstawowym zawodnikom. Tradycyjnie gwiazdor "Kawalerzystów" LeBron James nie wystąpił już w ósmym z rzędu spotkaniu kończącym sezon regularny, a Kevin Love, Kyrie Irving, J.R. Smith, Mike Miller i rosyjski środkowy Timofiej Mozgow przebywali na parkiecie tylko w pierwszej połowie, najdłużej kilkanaście minut.

Z kolei w ekipie "Czarodziejów", która poprzedniego dnia grała w Indianapolis mecz przedłużony o dwie dogrywki, w ogóle nie wyszli na parkiet John Wall, Bradley Beal, Brazylijczyk Nene, Paul Pierce i Drew Gooden, a Gortat grał najkrócej w sezonie - w sumie tylko 14 minut, po kilka w pierwszej i trzeciej kwarcie.

Polski środkowy trafił tym razem cztery z 11 rzutów za dwa punkty, zebrał pięć piłek w obronie i jedną w ataku, miał cztery asysty, przechwyt i faul. Słabsza skuteczność, szczególnie w trzeciej kwarcie, gdy po udanej pierwszej akcji nie trafił czterech kolejnych prób, kosztowała go spadek z trzeciego miejsca w klasyfikacji najcelniej rzucających z gry na koniec sezonu.

Najwięcej punktów dla gości zdobyli Martell Webster - 20, Rasual Butler - 17, Ramon Sessions - 14, Kris Humphries i francuski środkowy Kevin Seraphin (także 12 zbiórek) - po 12 oraz Will Bynum - 11.

W ekipie gospodarzy wyróżnili się Love - 19 oraz australijski rozgrywający Matthew Dellavedova (12 asyst) i Iman Shumpert - po 18 pkt.

Przed większą część tego treningowego meczu inicjatywa należała do koszykarzy z Waszyngtonu, którzy w pierwszej i drugiej kwarcie uzyskiwali najwyższe, 15-punktowe prowadzenie (23:8 i 52:37). W połowie czwartej odsłony było z kolei 93:83 dla gospodarzy, ale "Czarodzieje" zdołali doprowadzić do dogrywki (101:101).

Jeszcze na 10,1 sekundy przed końcem dodatkowego czasu gry, przy stanie 109:108 dla "Kawalerzystów", mieli szanse na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, ale po czasie wziętym przez trenera Randy'ego Wittmana na rozrysowanie zagrywki... przekroczyli pięć sekund na wyprowadzenie piłki z autu. W kolejnej akcji, gdy było 111:108 dla rywali, tak niedokładnie podawali piłkę, że przechwycił ją Shawn Marion i w kontrze zakończonej wsadem ustalił wynik meczu.

Wizards z 46 zwycięstwami i 36 porażkami zakończyli sezon na piątym miejscu w Konferencji Wschodniej i w pierwszej rundzie play off spotkają się z Toronto Raptors (49-33), którzy pozostali na czwartym. Wiceliderzy Cavaliers (53-29) zmierzą się z Boston Celtics (40-42).

Faza play off rozpocznie się w sobotę.

(ug)