Dziś w Kopenhadze rozpoczynają się mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym. Reprezentacja Polski liczy 22 osoby. W najważniejszym wyścigu elity tytułu mistrzowskiego będzie bronił Norweg Thor Hushovd. Kto w tym roku jest kandydatem do złota? Co mogą osiągnąć Polacy? O tym z Lechem Piaseckim i Czesławem Langiem rozmawiał Kuba Wasiak z redakcji sportowej RMF FM.

Kuba Wasiak: W tym roku mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym odbędą się w Danii, czy to oznacza, że kolarze specjalizujący się w jeździe w górach nie mają żadnych szans na zwycięstwo?

Lech Piasecki: Rzeczywiście, wysokich szczytów nie ma, ale są krótkie podjazdy, dlatego niczego nie można wykluczyć. Wszystko zależy od formy i dyspozycji w danym dniu.

Czesław Lang: I od tempa jakie będzie narzucone w peletonie, bo nie tylko trasa decyduje o trudności wyścigu. Jeśli kolarze pędzą 60 kilometrów na godzinę, to nawet na płaskiej trasie peleton się porwie i do mety dojadą tylko najmocniejsi. To, że nie ma jednej dużej góry, na którą wszyscy będą czekali, spowoduje, że wyścig będzie jeszcze ciekawszy, bo mniej przewidywalny.

Kto w wyścigu ze startu wspólnego będzie miał największe szanse na zwycięstwo?

LP: Może Peter Sagan, który wygrywał w Tour de Pologne, wygrywał podczas Vuelta a Espana. Jest w dobrej dyspozycji. To zawodnik, który w wysokich górach odstaje od najmocniejszych górali, ale w mniejszych górach i na płaskiej trasie jest bardzo szybki.

CL: Ja też stawiam na Sagana. Rzeczywiście jest bardzo szybki, wygrał trzy etapy w Hiszpanii, a polscy kibice pamiętają jak walczył z Marcelem Kittelem na ostatnim etapie Tour de Pologne w Krakowie. Cieszę się, że to właśnie w Polsce odkryliśmy w pełni jego talent.

No dobrze, a co mogą na tych mistrzostwach zdziałać Polacy?

LP: Większe szanse na dobry wynik mamy w wyścigu ze startu wspólnego. Ale potrzebujemy trochę szczęścia, może uda się jakaś ucieczka...

CL: Mamy już zawodników jeżdżących w dobrych grupach, ścigających się w najważniejszych wyścigach, dlatego sądzę, że szanse są. Trzeba być bardzo czujnym. Mistrzostwa świata to jest jeden dzień, tu dużo zależy od szczęścia, ale też od dyspozycji danego dnia. Jeśli to będzie twój dzień, nagle jest fantastyczna forma i wszystko ułoży się tak, że w odpowiedniej chwili znajdziesz się tam, gdzie powinieneś być i możesz walczyć nawet o zwycięstwo.