Zgodnie z zapowiedziami grupa Katiusza, która nie dostała licencji na starty w wyścigach World Tour pozwała kolarską federację UCI. Wniosek Katiuszy rozpatrzy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie.

Pozew jest bezpośrednią konsekwencją stosowania polityki izolacji przez komisję licencyjną UCI i został złożony z zachowaniem wszelkich formalności - napisano w oświadczeniu rosyjskiej grupy.

Kontrowersyjna decyzja UCI zapadła 10 grudnia. Brak licencji na starty w cyklu World Tour, którą dostaje 18 ekip z całego świata zamyka w praktyce przed Katiuszą możliwość udziału w największych wyścigach globu jak Tour de France, Giro d'Italia czy Tour de Pologne, chyba że organizatorzy przyznają drużynie tak zwaną "dziką kartę".

Team Rodrigueza


W zespole Katiusza jeździ między innymi Hiszpan Joaquin Rodriguez, który w tym roku zajął pierwsze miejsce w rankingu UCI na najlepszego kolarza sezonu.  W drużynowym rankingu rosyjska ekipa uplasowała się na drugim miejscu. Według komentatorów o losie Katiuszy mogły przesądzić kwestie etyczne. Drugim, obok Rodrigueza, liderem zespołu jest bowiem Rosjanin Denis Mienszow, którego nazwisko powróciło na łamy prasy w kontekście afer dopingowych. Zwycięzca Giro d'Italia (2009) oraz Vuelta a Espana (2005, 2007) nie jest jednak formalnie oskarżony o niedozwolone wspomaganie. Z drugiej strony kłopotów licencyjnych nie miała ekipa Saxo Tinkoff, w której startuje rówież podejrzany o stosowanie zabronionych środków Hiszpan Alberto Contador.