"Cieszę się z tego, co mam" - powiedziała Katarzyna Wasick po zdobyciu srebrnego medalu w wyścigu na 50 m stylem dowolnym mistrzostw świata w pływaniu na krótkim basenie w Melbourne. Szybsza od Polki była Australijka Emma McKeon.

Złota medalistka Emma McKeon wynikiem 23,04 ustanowiła rekord mistrzostw.

Na najniższym stopniu podium stanęła Brytyjka Anna Hopkin - 23,68 s.

Wasick popłynęła nieco słabiej niż w piątkowym półfinale, w którym miała najlepszy czas - 23,37. W decydującym wyścigu McKeon zdołała się wyraźnie poprawić. To czwarty złoty medal Australijki na tej imprezie. Wcześniej była najlepsza na 100 m kraulem oraz z koleżankami w sztafetach 4x100 m st. dowolnym i 4x50 stylem zmiennym.

30-letnia Polka po raz drugi w karierze stanęła na podium imprezy tej rangi. W ubiegłorocznych MŚ była w tej konkurencji trzecia.

Katarzyna Wasick: Bardzo się cieszę

Jak powiedziała Katarzyna Wasick, "bardzo się cieszę, że udało mi się zdobyć srebrny medal i wracam z nim do domu".

To był srebrny rok, bo z każdych zawodów w tym roku wracam z medalem w tym kolorze, dlatego cieszę się. Zakończyłam ten rok naprawdę fajnie i mam powody do radości - powiedziała Polka.

O swojej konkurentce powiedziała, że "Emma jest naprawdę klasową zawodniczką i wiedziałam, że popłynie bardzo szybko". Żeby z nią wygrać, musiałabym popłynąć na poziomie rekordu życiowego. Tak się nie stało i cieszę się z tego, co mam - przyznała Wasick.

Drugi medal Polski

To drugi medal dla Polski w Melbourne. W piątek brązowy na 50 m stylem grzbietowym wywalczył Kacper Stokowski.

W sobotę z biało-czerwonych zaprezentował się jeszcze Jakub Majerski. Czas 49,86 dał mu dziewiąte miejsce w półfinale 100 m stylem motylkowym i zabraknie go w decydującym wyścigu.

Zakończenie mistrzostw w niedzielę.