"Forma jest OK, ale zobaczymy, jak to przełoży się na grę na trawie" - mówi Jerzy Janowicz przed pierwszym meczem na wielkoszlemowym Wimbledonie. Z tenisistą rozmawiał reporter RMF FM Maciej Jermakow.

Maciej Jermakow: Po zeszłorocznym turnieju w Londynie po raz pierwszy zrobiło się o tobie głośno, jak wspominasz Wimbledon?

Jerzy Janowicz: Na pewno dobrze, jedna piłka dzieliła mnie przecież od czwartej rundy. Zobaczymy, jak będzie teraz. Poleciałem do Londynu kilka dni wcześniej, by przyzwyczaić się do trawy, potrenować trochę. Zobaczymy co z moją ręką, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Ze swojej obecnej formy jesteś zadowolony?

Wiadomo, że forma zależy od tego, jak się czuję na danej nawierzchni. Do tej pory na trawie nie czułem się najlepiej, miałem problemy z ręką. Forma jest OK, ale zobaczymy, jak to przełoży się na grę na trawie.

Twój tata mówił kilka dni temu o tym, że najważniejszy będzie pierwszy mecz, zgadzasz się z tym?

Zdecydowanie. Dla każdego pierwsza runda jest najtrudniejsza, chcę po prostu przez nią przebrnąć.

Czyli nie myślisz jeszcze o ćwierćfinale, półfinale?

Nie, ja nigdy nie gdybam. Dla mnie najważniejsze jest to, by zagrać jak najlepszy tenis i wygrywać kolejne mecze. Nie myślę o półfinałach. Najważniejszy jest ten pierwszy mecz. Trawa jest ciężka do gry, spłaszcza tenis, niweluje różnice między zawodnikami. Ja wolę grać na innych nawierzchniach.