Jan-Krzysztof Duda z dorobkiem 4 pkt zajął 11. miejsce w drugiej edycji prestiżowego turnieju online Magnus Carlsen Invitational w szachach szybkich. Polak uzyskał 0,5 pkt z trzech partii i nie awansował do ćwierćfinału.

W turnieju z udziałem 12 czołowych szachistów świata 22-letni arcymistrz MKS MOS Wieliczka walczył o miejsce w czołowej ósemce, gwarantujące dalszą rywalizację. Czwartkowe partie nie były jednak dla niego tak udane jak środowe, gdy po raz pierwszy w karierze pokonał mistrza świata Norwega Carlsena. W pojedynku z trzecim szachistą w rankingu FIDE Chińczykiem Lirenem Dingiem grał białymi i poniósł pierwszą w turnieju porażkę tym kolorem po 27 posunięciach. W kolejnej partii spotkał się z liderem Amerykaninem Hikaru Nakamurą. Przegrał czarnymi po 40 posunięciach, tracąc tym samym szanse na awans do ćwierćfinału. Na koniec, w 11. rundzie zremisował białymi z Chińczykiem Yangyi Yu po 58 posunięciach.

"Zawodnicy nie mogą się skoncentrować"

 Szkoda, że Janek dzisiaj trochę zawiódł i nie awansował do ósemki. Zwróciłbym uwagę, że turnieje online to nie są jednak prawdziwe szachy. Po pierwsze zawodnicy nie obserwują się bezpośrednio, nie oddziałują na siebie wzajemnie. Wielu komentatorów zauważa, że jakość gry, nawet biorąc pod uwagę, że to są szachy szybkie, jest niższa niż w turniejach normalnych o tym tempie gry. Są wysokie nagrody, jest o co walczyć, ale mimo wszystko w tej domowej atmosferze zawodnicy nie mogą się skoncentrować - komentował dla PAP arcymistrz Michał Krasenkow, dwukrotny indywidualnie i 14-krotny drużynowo mistrz Polski. Wracając do Dudy - bardzo dobrze, że wygrał z Carlsenem. To dobry prognostyk przed grą w poważnych klasycznych turniejach. Wszyscy czekamy na moment, gdy będziemy grać normalne szachy, twarzą w twarz przy stole - dodał.

Do ostatniej serii czwartkowych gier ważyły się losy dalszej obecności w turnieju jego organizatora, mistrza świata Carlsena. Porażka z 16-letnim Irańczykiem Alirezą Firouzja wyrzucała go za burtę, jednak Norweg zdołał wyjść zwycięsko z tego pojedynku. Jego dopiero piąta lokata po pierwszej fazie jest jednak sporą niespodzianką.

W klasyfikacji generalnej po 11 rundach prowadzi Amerykanin Hikaru Nakamura - 7,5 pkt przed Rosjaninem Siergiejem Karjakinem - 7. Kolejne lokaty zajmują Yu, Amerykanin Wesley So, Carlsen i Ding - po 6, a do czołowej ósemki awansowali także Rosjanin Daniił Dubow i Lewon Aronian z Armenii - po 5,5.

Z turniejem pożegnali się Rosjanin Aleksander Griszczuk - 5,5; Firouzja - 4,5; Duda - 4 i Chińczyk Yi We - 2,5. Każdy z tej czwórki otrzyma w nagrodę 4 tys. dolarów.

Najlepszy polski szachista po raz drugi w tym roku rywalizował z najsilniejszymi arcymistrzami na świecie, po styczniowym klasycznym turnieju w holenderskim Wijk aan Zee. Wówczas zremisował z Carlsenem. Teraz pokonał utytułowanego Norwega, stając się piątym w historii polskim szachistą, który wygrał z aktualnym mistrzem świata.

Wcześniej dokonali tego Akiba Rubinstein (z Emanuelem Lasketerem w Petersburgu, 1909 r.), Ksawery Tartakower (z Aleksandrem Alechinem w Folkestone, 1933), Michał Krasenkow (z mistrzem świata FIDE Anatolijem Karpowem w Polanicy-Zdroju, 1998) i Radosław Wojtaszek (z Carlsenem w Wijk aan Zee w 2015).

Wygrana Dudy z Carlsenem to świetna sprawa. Wbrew pozorom była prosta, jeśli tak można powiedzieć o zwycięstwie z mistrzem świata. Od początku miał przewagę czasową i pozycyjną, to była gra pod jego dyktando. Taka partia mogła zostać rozegrana z gorszym przeciwnikiem, ale jeśli stało się to z czempionem, to pokazuje siłę gracza, który w taki sposób potrafi pokonać najlepszego na świecie. Bardzo żałuję, że nie przełożyło się to na dobry wynik w imprezie. Janek z pewnością będzie miał mieszane uczucia. Może mieć zastrzeżenia do swojego stylu w całym turnieju. Ale wygrana z mistrzem świata - taki start wspomina się potem wspaniale - ocenił arcymistrz Wojtaszek, drugi obecnie szachista w Polsce, trzykrotny mistrz kraju.

Cykl Magnus Carlsen Invitational składa się z pięciu turniejów. Suma nagród wynosi 1 milion dolarów. Druga edycja, z pulą 150 tys. dol., nosi nazwę Lindores Abbey Rapid Challenge i jest kontynuacją stacjonarnej imprezy, rozegranej po raz pierwszy rok temu w Szkocji.

Po dniu przerwy w piątek, czołowa ósemka zagra od soboty systemem pucharowym czteropartiowe mecze szachów szybkich (do dwóch zwycięstw) w tempie 15 minut plus 10 sekund za każdy ruch o końcowe zwycięstwo w turnieju - ćwierćfinały (23-27 maja), półfinały (28-30 maja) i finał (1-3 czerwca).

W pierwszym turnieju cyklu MCI wzięło udział ośmiu arcymistrzów. Triumfował Carlsen przed Nakamurą oraz Dingiem i reprezentantem USA Fabiano Caruaną. Pula nagród wynosiła 250 tys. dol.

Kolejne dwie edycje to Online Chess Masters (20 czerwca - 5 lipca) oraz Legends of Chess (21 lipca - 5 sierpnia) - obie z pulą nagród 150 tys. dol., a w dniach 9-20 sierpnia odbędzie się wielki finał z udziałem najlepszych zawodników z każdego turnieju i kwotą 300 tys. do podziału.