Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Franciszek Smuda jest w miarę zadowolony z bezbramkowego, wyjazdowego remisu z Grecją. Ma jednak pretensje do Roberta Lewandowskiego o zmarnowanie sytuacji na początku drugiej połowy. Z kolei O zbyt portugalski selekcjoner reprezentacji Grecji Fernando Santos jest niezadowolony ze zbyt wielu indywidualnych akcji swoich piłkarzy.

Remis można zaakceptować, choć w takiej sytuacji, jaką miał Robert Lewandowski, trzeba strzelić bramkę. Gdyby tak się stało, mógł był jeszcze lepszy mecz, bowiem doszłoby do wymiany ciosów - powiedział Smuda na konferencji prasowej na stadionie Olympiakosu.

W potyczce z byłym mistrzem Europy, choć grającym w rezerwowym składzie, Polacy zremisowali 0:0. To ich drugie spotkanie z rzędu bez zwycięstwa, w piątek przegrali w z Litwą 0:2.

Występ nie był zły w naszym wykonaniu, graliśmy w bardzo dobrym tempie przez 90 minut, nie było przestojów. Gdyby w Kownie było tak dobre boisko, a nie kartoflisko, to zwyciężylibyśmy 5:0 - podkreślił szkoleniowiec.

Smuda był zadowolony z postawy m.in. Arkadiusza Głowackiego, który tym razem zagrał na środku obrony z kończącym karierę w drużynie narodowej Michałem Żewłakowem. Głowacki rozegrał świetne spotkanie. Z kolei Żewłakow miał przebywać na murawie do 30. minuty, ale później poprosił, że dopóki nogi będą go niosły, to jeszcze zostanie. Po kwadransie drugiej części sam poprosił o zmianę. W innym przypadku zszedłby dopiero pięć minut przed końcem - zapewnił Smuda.

W potyczce z Grekami dwie sytuacje na zdobycie bramki miał Ludovic Obraniak. On sam mówi, że nie jest w najwyższej formie, bo brakuje mu regularnego grania w klubie. W pucharowych spotkaniach pojawia się w składzie, ale w lidze wchodzi na krótko. Stać go na o wiele więcej. Do rozpoczęcia Euro albo będzie podstawowym zawodnikiem Lille, albo gdzieś odejdzie, gdzie zacznie częściej występować - powiedział selekcjoner biało-czerwonych.

Franciszek Smuda ma jasny plan na kolejne mecze towarzyskie: Musimy poprawiać organizację gry i wykorzystywać nadarzające się okazje. W ME czekają na nas same świetne zespoły.

Santos: Zagraliśmy zbyt indywidualnie

W wielu momentach przewagę uzyskiwali Polacy, a my staraliśmy się przeciwstawiać tylko akcjami indywidualnymi. Taka egoistyczna postawa musi zniknąć z naszej gry. Zbyt często zawodnicy zapominali o kolegach z zespołu - powiedział portugalski selekcjoner reprezentacji Grecji Fernando Santos na konferencji prasowej. Grecką kadrę objął w sierpniu ubiegłego roku i od tego czasu nie przegrał żadnego spotkania. Jego bilans to sześć zwycięstw i trzy remisy.

Wynik uważam za sprawiedliwy, choć mogliśmy zaprezentować się lepiej. Po początkowych rozpoznawczych minutach stworzyliśmy trzy bardzo groźne sytuacje. Ale generalnie polscy piłkarze bardzo dobrze poczynali sobie w destrukcji - stwierdził były trener FC Porto i Benfiki Lizbona.

W porównaniu z sobotnim meczem z Maltą (1:0) w eliminacjach mistrzostw Europy, Santos dokonał w wyjściowym składzie aż ośmiu zmian. Niektórym graczom dałem odpocząć po ciężkim sezonie, chciałem też zobaczyć nowych zawodników i pokazać im, że są równoprawnymi członkami kadry. Oczekuję od nich dalszych postępów, a od całej drużyny większej dbałości o celność podań. Strat i nieudanych zagrań było zbyt wiele - podsumował Santos.