"W futbolu wszystko może się zmienić. Zmagaliśmy się z kłopotami w pierwszych 45 minutach, ale pamiętając mecz Polski z Kazachstanem, liczyliśmy na odrobienie dwubramkowej straty. Mieliśmy swoje szanse w drugiej połowie, ale trudno jest walczyć przy wyniku 0:3" - przyznał reprezentant Danii Thomas Delaney po przegranej z biało-czerwonymi 2:3 w meczu eliminacji MŚ 2018. Duńczycy byli wyraźnie pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego, który zaliczył w tym spotkaniu hattricka. "To świetny wzór do naśladowania dla napastników" - mówił Viktor Fischer.

"W futbolu wszystko może się zmienić. Zmagaliśmy się z kłopotami w pierwszych 45 minutach, ale pamiętając mecz Polski z Kazachstanem, liczyliśmy na odrobienie dwubramkowej straty. Mieliśmy swoje szanse w drugiej połowie, ale trudno jest walczyć przy wyniku 0:3" - przyznał reprezentant Danii Thomas Delaney po przegranej z biało-czerwonymi 2:3 w meczu eliminacji MŚ 2018. Duńczycy byli wyraźnie pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego, który zaliczył w tym spotkaniu hattricka. "To świetny wzór do naśladowania dla napastników" - mówił Viktor Fischer.
Polska - Dania 3:2. Po lewej: Robert Lewandowski i Peter Ankersen; po prawej: trener reprezentacji Danii Age Hareide /Bartłomiej Zborowski /PAP

Jego szybkość, umiejętności i siła sprawiają, że jestem pod wielkim wrażeniem - mówił Fischer o kapitanie polskiej kadry.

Lewandowskiego komplementował również selekcjoner reprezentacji Danii Age Hareide. Jak stwierdził: Gdybym miał podsumować, to różnicę między reprezentacjami Polski i Danii stanowi Robert Lewandowski.

Pierwsze 20 minut było dla nas dosyć dobre, następnie straciliśmy kontrolę nad tym, co działo się na murawie. Popełnialiśmy drobne błędy, które były fatalne w skutkach - mówił Hareide. Ogólnie w pierwszej połowie byliśmy trochę niezgrani. Trzeba też przyznać, że Polacy dysponowali bardzo dobrą obroną, a gdy doda się do tego jednego z najlepszych napastników na świecie, to właśnie takie są wyniki - przyznał.

Druga połowa - jak kontynuował - była dla jego ekipy zdecydowanie lepsza, "chociaż jej początek był katastrofalny, gdy straciliśmy gola na 0:3". Udało nam się odzyskać kontrolę na boisku i z tego jestem zadowolony. Szkoda mi jednak wielu straconych szans - powiedział.

Na podstawie: Agencja TVN/x-news/PAP

(edbie)