Selekcjoner reprezentacji Danii Age Hareide bardzo chciałby trafić w niedzielnym losowaniu grup eliminacji do mistrzostw Europy 2020 na Polskę, która - jak powiedział - jest przede wszystkim blisko geograficznie, a poza tym można ją "spokojnie pokonać".

Drugim "wymarzonym" krajem dla Norwega jest jego kraj ojczysty, który znalazł się w trzecim koszyku. Z Norwegią po prostu wiem jak grać i też leży blisko Danii - powiedział agencji Ritzau.

Podkreślił też, że "w pierwszym koszyku znajdują się bardzo silne drużyny jak Hiszpania, Holandia i mistrz świata Francja. Jest tam jednak również Polska i natrafić na nią byłoby wielkim szczęściem. Losowanie jest jednak niestety loterią i marzenia rzadko się spełniają".

Szkoleniowiec przypomniał, że chciałby powtórki meczu z eliminacji do mistrzostw świata 2018 z pierwszego września 2017, kiedy Dania na stadionie Parken w Kopenhadze wygrała 4:0 z Polską: To rywal, z którym dokładnie wiem jak grać.

Powodem takich życzeń są eliminacje do MŚ w Rosji, w których Duńczycy spotkali się z Polską, lecz musieli też daleko podróżować na mecze z pozostałymi rywalami grupowymi.

To były mecze z Kazachstanem i Armenią, ale wyjazdy do Czarnogóry i Rumunii też były męczące. Po wielu godzinach w samolotach i przesiadkach moi piłkarze byli po prostu zmęczeni. Jedyną przyjemną podróżą był lot do Warszawy w październiku 2016 na pierwszy mecz z Polską (2:3). Dlatego teraz chciałbym, aby los dał nam takich rywali, którzy sprawią, że podróże odbędą się na krótkich odcinkach w Europie -
powiedział Hareide.

(m)