Chelsea i AC Milan to pierwsi półfinaliści Ligi Mistrzów. Anglicy w rewanżu 1/4 finału przegrali 2:3 w Monachium z Bayernem, ale awansowali dzięki zwycięstwu 4:2 w pierwszym meczu. Milan pokonał 1:0 Inter, ale mecz zakończył się skandalem.

Chelsea Londyn przystąpiła do meczu w Monachium z solidną zaliczką z pierwszego spotkania. Podopieczni Jose Mourinho przed tygodniem wygrali 4:2, ale sprawa nie została wtedy jeszcze przesądzona. Piłkarze bawarskiego klubu przed rewanżem mówili, że są w stanie przed własną publicznością strzelić dwie bramki i przechylić szalę awansu na swoją korzyść.

Tak się nie stało, chociaż Bayernowi niewiele zabrakło. W pierwszej połowie Chelsea objęła prowadzenie, w drugiej części Bayern wyrównał. W końcówce meczu goście podwyższyli na 2:1, po kilku minutach gospodarze wyrównali. W piątej minucie przedłużonego czasu gry wicemistrzowie Niemiec strzelili trzecią bramkę, ale na tym się skończyło i do półfinału awansowała Chelsea.

AC Milan nie chciał powtórzyć plamy, którą dał w 1/4 finału LM przed rokiem. Wówczas mediolański klub wygrał z Deportivo La Coruna pierwszy mecz 4:1 i jechał pewny swego na rewanż. W drugim spotkaniu przegrał jednak 0:4 i odpadł z rywalizacji. Tym razem Milan miał dwie bramki zaliczki z pierwszego spotkania z Interem Mediolan. Dodatkowo siła Milanu wzmocniona została Andrijem Szweczenko, który powrócił po kontuzji. I tym razem także lepszy okazał się Milan, dla którego jedyną bramkę strzelił Szewczenko.

Spotkanie zakończyło się w skandalicznych okolicznościach. W 73. minucie, po tym jak sędzia Markus Merk nie uznał bramki dla Interu, na pole karne Milanu poleciały race, z których jedna trafiła w ramię bramkarza Didę. Arbiter przerwał spotkanie i nakazał zawodnikom zejść do szatni. Po kilkunastu minutach przerwy mecz wznowiono, ale dosłownie na kilkanaście sekund, bowiem na boisko znowu poleciały petardy. Sędzia definitywnie odgwizdał koniec spotkania i w półfinale zagra Milan.