Barcelona, w składzie z Robertem Lewandowskim, pokonała przed własną publicznością Real Madryt 2:1 w meczu na szczycie 26. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej. "Duma Katalonii" powiększyła przewagę w tabeli nad "Królewskimi" do 12 punktów.

Pierwsi do siatki trafili goście. W dziewiątej minucie po dośrodkowaniu Brazylijczyka Viniciusa Juniora piłka, w kuriozalnych okolicznościach odbiła się od pleców urugwajskiego obrońcy Ronalda Araujo i wpadła do siatki. Do wyrównania doprowadził w ostatniej akcji pierwszej połowy Sergi Roberto.

Mecz był niezwykle zacięty. Częściej przy piłce była ekipa z Katalonii, ale to Real miał, zwłaszcza w końcówce kilka dobrych sytuacji do wyjścia na prowadzenie. W 81 minucie do siatki trafił nawet Marco Ansesio, ale po weryfikacji VAR dopatrzono się minimalnego spalonego.

Wynik ustalił w doliczonym czasie reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Franck Kessie wykańczając składną akcję FC Barcelony i dobre dośrodkowanie Balde. Robert Lewandowski oddał dwa groźne strzały, ale nie był to najlepszy występ polskiego snajpera. W pięciu dotychczasowych "Klasykach", Lewandowski zdobył jedną bramkę.

Barcelona jest na pierwszym miejscu w tabeli z dorobkiem 68 punktów. Real zgromadził ich 56 i jest wiceliderem. Na trzecim miejscu pozostaje Atletico Madryt.

Oba zespoły spotkają się ponownie 5 kwietnia w rewanżowym meczu półfinału Pucharu Hiszpanii. W pierwszym spotkaniu na Santiago Bernabeu "Barca" wygrała 1:0.