Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów po porażce z Zenitem Kazań 1:3 zagrają o trzecie miejsce w Final Four Ligi Mistrzów.

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów po porażce z Zenitem Kazań 1:3 zagrają o trzecie miejsce w Final Four Ligi Mistrzów.
Radość zawodników Zenitu Kazań podczas półfinałowego meczu z Asseco Resovią Rzeszów na turnieju Final Four Ligi Mistrzów siatkarzy w Tauron Arenie Kraków / Jacek Bednarczyk /PAP

Rzeszowianie w ubiegłym roku w Final Four, który wówczas się odbył w berlińskiej Max-Schmeling-Halle, przegrali z Zenitem (0:3). Stało to się jednak w finale turnieju. W tym roku zespół z Podkarpacia zmierzył się z Rosjanami w półfinale.

Asseco spotkanie, które obserwowało 12 137 widzów, rozpoczęło dobrze. Prowadziło 4:0, 5:2. Pierwszy remis odnotowano przy wyniku 10:10, zaś ostatni - 19:19. W końcówce seta rzeszowianie nie tylko dobrze zagrywali, ale także grali blokiem. Co prawda nie wykorzystali dwóch piłek setowych, ale przy trzeciej próbie zakończyli tę część spotkania.

Najwięcej emocji liczni przybyli kibice przeżywali w trakcie drugiej odsłony. Siatkarze z Podkarpacia rozpoczęli ją bardzo dobrze. Na pierwsza przerwę techniczną drużyny schodziły przy wyniku 8:3. Jednak trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów podjął skuteczną pogoń i po chwili było 9:9. Zacięta walka trwała do wyniku 13:13. Po silnej, skutecznej zagrywce Maksima Michajłowa na tablicy świetlnej było 13:16. Po zakończeniu kolejnej akcji przewaga drużyny z Kazania wzrosła do czterech punktów (17:13). Polska ekipa zdołała jednak w końcówce zmniejszyć straty do jednego punktu - 22:23. Po ataku z prawego skrzydła Michajłowa było 22:24, ale Zenit nie wykorzystał dwóch piłek setowych. Szybko jednak skończył grę na przewagi.

Rozpędzeni Rosjanie w trzecim secie prowadzili 10:4, 16:9, 22:15. Zakończył on się po tym, jak Olieg Achrem z zagrywki uderzył za mocno.

Resovii nie udało się doprowadzić do tie-breaka, chociaż trzeba przyznać, że nie poddała się ona bez walki. Przez długi czas trwała walka punkt za punkt. Dopiero przy wyniku 17:18 skutecznie z lewego skrzydła zaatakował Wilfredo Leon. Polski zespół zdołał jeszcze raz zmniejszyć stratę do jednego punktu (18:19), ale potem na boisku rządzili Rosjanie.

Głównym organizatorem Final Four siatkarzy jest Resovia, ale turniej odbywa się w Krakowie.


(j.)