Wrocławscy radni zgodzili się na sprzedaż piłkarskiego klubu Śląsk Wrocław. Miasto chce zbyć co najmniej 51 proc. akcji i nie więcej niż 79,61 proc., zachowując 20 proc. udziałów.

Dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego wrocławskiego magistratu Maria Michułka referując uchwałę zezwalająca na zbycie klubu piłkarskiego poinformowała, że minimalna cena została określona na niemal 8,5 mln zł za 100 proc. akcji. Chcemy zbyć od 51 proc. do blisko 80 proc. akcji, czyli większościowy pakiet udziałów, zachowując jednak wiązkę uprawnień dla gminy - powiedziała Michułka.

Według założeń, gmina Wrocław po sprzedaży udziałów ma zachować jednego członka w radzie nadzorczej. Będziemy wymagać od inwestora zapewnienia nam możliwości realizacji prawa odkupu akcji w momencie kiedy inwestor nie będzie wywiązywał się z umowy inwestycyjnej. Chodzi tu o zabezpieczenie dziedzictwa, jakie wiąże się z klubem - mówiła Michułka.

Rozmowy na temat pozyskania partnera dla klubu trwają w zasadzie od 2019 roku. Wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur podkreślał,  że nie chodzi o pozyskanie kapitału ze sprzedaży klubu, a bardzo solidnego, wieloletniego partnera, z którym realizowana będzie misja sportowa, ale miasto nie chce też dłużej w takiej skali dotować klubu z budżetu. 

Z naszej strony też nie ma zgody na dalsze pompowanie publicznych pieniędzy w tę spółkę. Wrocław nie powinien być właścicielem profesjonalnej drużyny piłkarskiej. I dlatego, mimo że mamy bardzo wiele zastrzeżeń, uważamy że Śląsk powinien zostać sprzedany - mówi Piotr Uhle, przewodniczący Klubu Radnych Nowa PL.

A piłkarski Śląsk Wrocław walczy o utrzymanie w ekstraklasie. Ostatnio zanotował dwa zwycięstwa z rzędu. Dzięki temu klubowi udało się wyjść ze strefy spadkowej. Decydujący będzie mecz z Legią Warszawa, już w najbliższą sobotę.


Opracowanie: