Prokurator rejonowy w Złotoryi Tomasz Pisarski wszczął śledztwo związane z pożarem składowiska opon w Wilkowie na Dolnym Śląsku. Strażacy wciąż dogaszają ten pożar, który pomimo dużych opadów deszczu trwa już 10 dni.

Śledztwo zostało wszczęte w sprawie wywołania pożaru oraz spowodowania niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi oraz zanieczyszczenia środowiska. Sprawą zajmie się Tomasz Pisarski - prokurator rejonowy w Złotoryi.

Drugim zagadnieniem tego śledztwa jest nielegalne sprowadzenie odpadów z Niemiec i składowanie w tym miejscu. Dosłownie tego samego dnia, gdy wybuchł pożar, czyli w sobotę 17 czerwca na to składowisko przywieziono opony tirem z Niemiec - powiedziała prokurator rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn.

Dodała, że do momentu ugaszenia pożaru biegły z dziedziny pożarnictwa nie może wykonywać ekspertyz na miejscu, dlatego na razie trudno cokolwiek powiedzieć o przyczynach pożaru.

Pożar na składowisku w Wilkowie koło Złotoryi zauważono w sobotę 17 czerwca po godz. 10:00. Istniało duże ryzyko, że od płonących opon zajmie się pobliski las. Na miejscu pracowało 17 zastępów straży pożarnej. 

Dogaszanie wciąż trwa, strażacy koparką przewalają nadpalone opony, by następnie dokładnie przelewać teren wodą. 

Pomimo ostatnich opadów deszczu pogorzelisko wymaga starannego i ciągłego dogaszenia.