Nie minęła nawet doba od zakończenia efektów dewastacji wieżyc wiaduktu mostu Poniatowskiego w Warszawie, a wandale ponownie dali znać o sobie - grzmi Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Drogowcy poinformowali, że koszt ponownego czyszczenia tego miejsca to 52 tysiące złotych. Zapowiedzieli też kolejne kroki, w celu odstraszenia osób, zamierzających "pomalować" wieżyce stołecznego mostu.
Drogowcy w zamieszczonym w mediach społecznościowych poście dali wyraz swojego niezadowolenia dewastacją wieżyc mostu Poniatowskiego.
"11 czerwca zleciliśmy wyczyszczenie wieżyc wiaduktu mostu Poniatowskiego, które zostały pomazane przez pseudograficiarzy. Zrobiliśmy to mimo tego, że wieżyce mają zostać docelowo wyremontowane - do tych prac zostało trochę czasu, a póki co staramy się, żeby przejście nie wyglądało jak z filmu grozy" - napisał ZDM.
Podkreślono, że "niszczenie miejskich przestrzeni nie jest wyrazem buntu przeciwko systemowi".
"To zwykły bandytyzm i brak szacunku - przede wszystkim dla mieszkańców i wszystkich, którzy współtworzą nasze miasto" - grzmią drogowcy.
Jak się okazuje, zupełnie innego zdania są wandale, którzy postanowili - na wyczyszczonych ścianach - ponownie dać znać o sobie. "Nie minęło 12 godzin, a na świeżo wyczyszczonych ścianach znów pojawiły się wandalskie malowidła" - przekazali drogowcy.
Podkreślili, że trudno im zrozumieć tego typu zachowanie. Tym bardziej, że udostępniają legalne miejsca, w których można wyrazić swoją artystyczną ekspresję przy pomocy farby w sprayu.
Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie nie zamierza jednak dać za wygraną. Drogowcy wystąpili bowiem do Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa, aby w tym miejscu została zamontowana kamera monitoringu miejskiego.


