Miejski Ogród Zoologiczny w Warszawie podniesie ceny biletów o 5 złotych - przyznał w rozmowie z reporterką RMF FM Anną Zakrzewską dyrektor placówki Andrzej Kruszewicz. Zastrzegł, że nie ma jeszcze ostatecznej decyzji, kiedy zostanie wprowadzona podwyżka. Pod uwagę brane są dwa terminy - początek roku i początek wiosny.

Andrzej Kruszewicz w rozmowie z RMF FM zwrócił uwagę, że Warszawski Ogród Zoologiczny także boryka się ze skutkami wysokiej inflacji i kryzysu w kraju. Rosnące płace minimalne, a także wysokie koszty energii oraz utrzymania zwierząt powodują, że w zoo dokładnie ogląda się każdą złotówkę. To wszystko sprawia, że placówka będzie zmuszona podwyższyć ceny biletów o 5 złotych.

To nie będzie znacząca podwyżka, ale w skali 800 tysięcy osób odwiedzających zoo da to dodatkowy zastrzyk gotówki, który pozwoli nam przetrwać. W zamian za to zamierzamy przygotować dla naszych gości dodatkowe atrakcje - obiecał.  

Zoo będzie miało zamrożone ceny prądu na przyszły rok. Jak mówią przedstawiciele ogrodu, to ogromna ulga.

Najwięcej energii pochłaniają nam wielkie budynki, jak np. słoniarnia. To jest potężny budynek, ma wielką bramę, przez którą wchodzą i wychodzą słonie. Temperatura w środku musi być wysoka, a ten ruch powoduje, że pomieszczenie się wychładza. Drugi budynek, który jest bardzo energochłonny to jest herpetarium. Tam też nie da się obniżyć temperatury. Kombinujemy w ten sposób, żeby na ekspozycji były tylko zwierzęta, która są odporne na wahania temperatury, a te najbardziej wymagające były na zapleczu i żeby można je było tam zagęścić w jednym pomieszczeniu  - tłumaczył Kruszewicz. 

Nie będzie oszczędności odbijających się na zwierzętach

Dyrektor stołecznego ogrodu przyznał, że nie ma mowy o oszczędzaniu na jedzeniu dla zwierząt. Sami zdobywamy sporo świeżej zielonki. Znad Wisły pozyskujemy też liściarkę, czyli karmę dla zwierząt płowych. Staramy się kupować tanie siano, ale pilnując oczywiście jego jakości. Poza tym mamy sygnały z miasta, żeby na jedzeniu nie oszczędzać. Mamy szukać oszczędności na energii, na wodzie, ale nie na czymś, co odbije się na zwierzętach - opisywał rozmówca RMF FM. Wyjazdy zagraniczne już są wstrzymane, udział naszych pracowników w konferencjach także. Być może zrezygnujemy z jakichś szkoleń - dodał.

Jestem optymistą. Wiem, że z pomocą miasta i mieszkańców Warszawy przetrwamy ten ciężki okres - podsumował w rozmowie z RMF FM dyrektor Kruszewicz.

Opracowanie: