12 pułapek do kłusownictwa sprowadził ze Stanów Zjednoczonych mieszkaniec Zachodniopomorskiego. Narzędzia do chwytania i zabijania zwierząt wielkości kuny czy norki zostały zabezpieczone podczas kontroli przesyłki. Adresatem paczki zajmie się policja.

Zachodniopomorscy funkcjonariusze KAS pełniący służbę przy Poczcie Polskiej skontrolowali przesyłkę z USA, która miała trafić do odbiorcy z województwa zachodniopomorskiego. Nadawca zadeklarował, że w przesyłce znajdują się elementy metalowe. 

Jak się okazało, były to urządzenia przeznaczone do kłusownictwa, które nie są tzw. pułapkami żywołownymi. 

Żywołapki to większe konstrukcje służące do humanitarnego odłowu zwierząt takich jak koty, susły, nornice, szczury, lisy czy kuny. 

Producent zarekwirowanych urządzeń wśród ich zalet wymienił m.in. wysoką skuteczność i szybką śmierć złapanego zwierzęcia.

Prawo łowieckie zabrania gromadzenia, posiadania, wytwarzania, przechowywania lub wprowadzania do obrotu narzędzi i urządzeń przeznaczonych do kłusownictwa. Złamanie tego zakazu zagrożone jest grzywną, ograniczeniem wolności albo pozbawieniem wolności do jednego roku.

Dane odbiorcy przesyłki Krajowa Administracja Skarbowa przekazała policji.

Opracowanie: