Straż graniczna i policjanci zatrzymali przy autostradzie A4 koło Gliwic 30-letniego kierowcę busa, a także 22 nielegalnych migrantów, którzy byli przewożeni "na pace" pojazdu kierowanego przez 30-latka. Jest wniosek o tymczasowy areszt dla mężczyzny.

Do incydentu doszło w godzinach porannych na terenie Miejsca Obsługi Podróżnych Kozłów przy autostradzie A4 koło Gliwic. 30-letni Polak przewoził "na pace" busa 22 osoby.

We wspólnej akcji uczestniczyli funkcjonariusze placówki straży granicznej w Rudzie Śląskiej i mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.

Jak poinformował ppor. SG Szymon Mościcki, rzecznik prasowy śląskiej straży granicznej, ustalono, że cudzoziemcy przebywają na terenie naszego kraju nielegalnie.

"Obcokrajowcy, wśród których byli sami mężczyźni, posiadali jedynie dokumenty potwierdzające pobyt krótkotrwały obywatela państwa trzeciego na terytorium Słowacji z których wynika, że prawdopodobnie są to obywatele Syrii. Pojazdem kierował 30-letni Polak, który usiłował przewieźć w busie 22 nielegalnych migrantów do Niemiec" - podał rzecznik śląskiej SG.

Wszyscy zostali zatrzymani.

Tymczasowy areszt dla kierowcy

Ppor. Szymon Mościcki przekazał, że wobec 30-letniego kierowcy wszczęte zostanie postępowanie karne, ma on usłyszeć zarzuty organizowania i pomocy w przekroczeniu granicy państwowej.

Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

"Ponadto zostanie sporządzony wniosek do sądu o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy" - poinformował rzecznik śląskiej straży granicznej.

Co grozi zatrzymanym?

Jak podkreślił ppor. Mościcki, obcokrajowcy mają zostać przekazani stronie słowackiej w ramach tzw. readmisji.

Usłyszą oni zarzuty przekroczenia granicy RP wbrew przepisom.