W sieci pojawił się alarmujący film. Widać na nim, jak prowizoryczna tama z balotów słomy zaczyna przepuszczać ścieki z oczyszczalni do jeziora Kierskiego - największego zbiornika wodnego w Poznaniu. "Katastrofa ekologiczna wywołana wieloletnim dopływem ścieków do jeziora w związku z tym jeszcze się pogłębi" – ostrzegają mieszkańcy.

Od lat toczy się dyskusja na temat zanieczyszczenia jeziora Kierskiego w Poznaniu. Jerzy Juszczyński z Polskiego Klubu Ekologicznego, z którym rozmawiał "Głos Wielkopolski", wskazuje, że spływ nieoczyszczonych ścieków z oczyszczalni w Tarnowie Podgórnym spowodował dramatyczne pogorszenie się stanu wód jeziora. Przeźroczystość zbiornika w ostatnich latach oscylowała w granicach 3 metrów. Teraz ma tylko 1,3 m.

Była kontrola, ale...

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu potwierdził, że wie o problemie, a nawet przeprowadził już kontrolę. Wynikało z niej, że doszło do nieprawidłowości po stronie oczyszczalni ścieków.

W styczniu sąd w Poznaniu uznał przedstawiciela Tarnowskiej Gospodarki Komunalnej TP-KOM Sp. z o.o. za winnego popełnienia wykroczeń i wymierzył mu karę grzywny.

Inspektor Ochrony Środowiska natomiast zobowiązał prezesa do usunięcia nieprawidłowości i przesłał do dyrektora zarządu Zlewni Wód Polskich w Poznaniu wniosek o cofnięcie lub ograniczenie pozwolenia wodnoprawnego na odprowadzanie ścieków. Wniosek został jednak odrzucony.

W uzasadnieniu instytucja wskazała, że "nie dochodziło do rażących, mogących mieć szkodliwe skutki dla środowiska wodnego przekroczeń ilości, jak również jakości odprowadzanych ścieków do odbiornika - wód Kanału Przybrodzkiego".

"Podkreślić jednak należy, że według naszej wiedzy trwają już działania, mające na celu ograniczenie dopływu zanieczyszczeń do jeziora Kierskiego, podejmowane przez Tarnowską Gospodarkę Komunalną TP-KOM Sp. z o.o., we współpracy z administratorami Kanału Przybrodzkiego i rowu SK-63, a dalsze działania kontrolne i pokontrolne Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska nie wpłyną na ich przyspieszenie" - czytamy w komunikacie, który pojawił się na stronie Inspekcji Ochrony Środowiska.

Prowizoryczna tama przecieka

Stan wody w jeziorze miał się pogorszyć w ubiegłym tygodniu. Z wpisu i filmu zamieszczonego na profilu Kiekrz dla żeglarzy na Facebooku wynika, że tama z balotów słomy przestała spełniać swoją funkcję i ścieki z oczyszczalni w Tarnowie Podgórnym zaczęły płynąć do jeziora Kierskiego.

"Wieloletni proces zatruwania jeziora przez stale dopływające ścieki nie pozwolił dotąd na jego skuteczne oczyszczanie. Niestety jezioro samo się nie obroni" - podkreślają autorzy postu, który pojawił się w mediach społecznościowych.