​87-letni pacjent musiał czekać na rodzinę, która miała odebrać go ze szpitala. Zdenerwował się czekaniem i podpalił materac łóżka - powiedział we wtorek PAP rzecznik prasowy kaliskiego szpitala Paweł Gawroński.

Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 15:00 na dziesiątym piętrze kaliskiego szpitala przy ul. Poznańskiej. Tego dnia oddział urazowo-ortopedyczny miał opuścić 87-letni pacjent.

W pewnym momencie dostał ataku agresji. Zdenerwował się, że rodzina nie odbiera go ze szpitala. Najpierw zaczął rzucać taboretami w pielęgniarki. Kiedy wydawało się, że już się uspokoił, na jego łóżku pojawił się ogień. Materac podpalił zapałkami - powiedział Gawroński.

Jedna z pielęgniarek natychmiast ściągnęła mężczyznę z materaca, druga ugasiła ogień.

Ze względu na charakter placówki na miejsce przybyło 7 zastępów straży pożarnej. Po oddymieniu pomieszczeń do akcji wkroczyli policjanci, którzy prowadzą czynności w sprawie.

Na tę chwilę prowadzone są czynności dotyczące uszkodzenia mienia szpitala. Nadal trwają przesłuchania - powiedziała rzecznik prasowy kaliskiej policji st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.