Ponad 15 tysięcy zdjęć i filmów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci zabezpieczyli policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w ramach akcji wymierzonej w pedofili. Dzięki współpracy z prokuraturą, Europolem czy takimi gigantami technologicznymi jak Google i Facebook, w ostatnim tygodniu października udało się zatrzymać 44 osoby.

Wszystkim zatrzymanym przedstawiono zarzuty rozpowszechniania lub posiadania treści ukazujących seksualne wykorzystywanie dzieci. Dziewięć osób zostało tymczasowo aresztowanych.

Co istotne, dzięki akcji policjanci zapobiegli dwóm poważnym przestępstwom. W trakcie przeszukań okazało się bowiem, że jeden z podejrzanych utrzymywał kontakt z 10-latkiem. Chciał zdobyć jego zaufanie, a później wykorzystać chłopca seksualnie. Mowa o mężczyźnie, który stosunkowo niedawno, bo w 2020 roku wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę za podobne przestępstwo. Jego ofiarą był jeszcze młodszy chłopczyk. Szczegółów dotyczących drugiej sytuacji, której udało się zapobiec, policjanci nie zdradzają.

Szokujące ustalenia

Sprawą pedofili zajmowała się specjalnie powołana do tego zadania grupa policjantów. Znaleźli się w niej mundurowi, którzy mieli już doświadczenie w podobnych sprawach. Funkcjonariusze od sierpnia tropili osoby rozpowszechniające zdjęcia i filmy pokazujące wykorzystywanie seksualne dzieci.

Śledczy współpracowali z Facebookiem i firmą Google. Udało im się ustalić, że sprawcy dzielili się nielegalnymi zdjęciami i filmami m.in. na zamkniętych grupach i wykorzystywali szyfrowane komunikatory.

W sumie zabezpieczono 350 nośników danych i 15,5 tys. plików. Na zabezpieczonych zdjęciach i filmach widać, że ofiarami były nawet dzieci w wieku niemowlęcym.

Kim są zatrzymani?

Akcja wymagała dużego zaangażowania sił policyjnych. Aż 300 mundurowych uczestniczyło w przeszukaniach w 14 województwach.

Zatrzymani to osoby w wieku od 18 do 66 lat. Jedną z tymczasowo aresztowanych osób jest 38-latek, który kilkanaście lat temu doprowadził do innej czynności seksualnej dwie dziewczynki w wieku 4 i 5 lat. Kolejna osoba to 53-latek, który dwa lata temu wyszedł z więzienia po odbyciu kary za doprowadzenie małoletnich do innych czynności seksualnych.

Kilka spraw okazało się wielowątkowych, więc policjanci dalej będą się nimi zajmować.