Miasto Lublin nie włączy syren alarmowych w rocznicę katastrofy smoleńskiej w niedzielę - przekazała rzeczniczka prezydenta Lublina Katarzyna Duma. Dodała, że powodem decyzji jest m.in. możliwość wywołania niepotrzebnej paniki i odnowienia traumy u uchodźców z Ukrainy.

Rzeczniczka prezydenta poinformowała, że przekazane przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego polecenie z MSWiA o uruchomieniu syren alarmowych w celu upamiętnienia 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej w niedzielę o godz. 8:41 dotarło do miejskich służb zarządzania kryzysowego w sobotę rano. 

Jesteśmy w pełni przekonani o potrzebie stałego przypominania obecnym i przyszłym pokoleniom o skali tragedii, jaka rozegrała się 12 lat temu w Smoleńsku oraz konieczności oddania należnego hołdu ofiarom"– zakomunikowała rzecznik.

Przypomniała, że w Lublinie rokrocznie odbywają się uroczystości upamiętniające katastrofę smoleńską, organizowane w ramach ponadpolitycznego komitetu. Takie uroczystości odbędą się również w tym roku.

Jesteśmy jednak przekonani, że w związku z wojną w Ukrainie, faktem, położenia Lublina tak blisko wschodniej granicy oraz liczbą uchodźców, którzy znaleźli schronienie w naszym mieście uciekając przed bombami spadającymi na ich domy, taka forma upamiętniania wydaje się obecnie niewłaściwa – wskazała Duma.

Jako powód decyzji wymieniła: krótki czas na powiadomienie mieszkańców, szczególnie osób starszych, obawiających się eskalacji wojny, ograniczone możliwości dotarcia z informacją do uchodźców, możliwość niepotrzebnego wywołania strachu, paniki, czy odnowienia traumy.

Rzecznik przypomniała, że służby wojewody mają możliwość uruchomienia syren z pominięciem Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Rzecznik prasowy wojewody lubelskiego Agnieszka Strzępka poinformowała, że syreny alarmowe wchodzące w skład systemów ostrzegania i alarmowania zostaną uruchomione w ramach treningów i ćwiczeń oraz w celu upamiętnienia Ofiar Katastrofy Smoleńskiej 10 kwietnia o godz. 8.41 na terenie całej Polski i we wszystkich województwach.

Strzępka przypomniała, że za ostrzeganie i alarmowaniu ludności odpowiada szef obrony cywilnej na administrowanym przez siebie terenie. Na szczeblu wojewódzkim jest nim wojewoda, w powiecie starosta, w mieście prezydent lub burmistrz, natomiast w gminie wójt.