Szczątki Stanisława Pyjasa dotarły do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie, gdzie zostaną zbadane przez ekspertów. Na cmentarzu w Gilowicach zakończyła się ekshumacja krakowskiego studenta.

Szczątki Pyjasa zostały rozpoznane przez członków rodziny po charakterystycznych elementach ubrania. - powiedział szef pionu śledczego krakowskiego IPN, prokurator Piotr Piątek. Jednym z elementów tych czynności jest ustalenie ewentualnych nowych informacji na temat przyczyn śmierci studenta - zaznaczył.

W ekshumacji uczestniczyli specjaliści z różnych zakładów medycyny sądowej, trzech prokuratorów i najbliżsi Stanisława Pyjasa. Była to żmudna operacja, bo w otwartym dziś rano grobie pochowano kilka osób.

Według ustaleń reporterów RMF FM biegli z Wrocławia, Bydgoszczy i Gdańska wydadzą jedną wspólną opinię. Odpowiedzą na 22 pytania, które sformułował prokurator. Głównie chodzi o rozwianie wątpliwości co do ewentualnego zastrzelenia studenta oraz o wyjaśnienie czy obrażenia, które były na głowie studenta powstały od pobicia pięściami czy może od uderzeń kijem lub pałką. Wyniki prac mają być znane za kilka tygodni.

Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, podając, że Pyjas "spadł ze schodów". Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń, Stanisław Pyjas został śmiertelnie pobity. Śledztwo krakowskiego IPN jest już piątym śledztwem w tej sprawie.