W obecnej kadencji Sejmu nie uda się powołać komisji ds. badania rosyjskich wpływów - przekazał Marek Ast, członek prezydium klubu PiS. Decyzję skomentował Donald Tusk, którego nazwiskiem najczęściej nazywano ustawę powołującą do życia komisję. "'Lex Tusk' tango down" - napisał lider Platformy Obywatelskiej w opisie opublikowanego na Twitterze nagrania wideo. Do sprawy odniósł się również rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

Ast w piątek w Studiu PAP pytany o to, kiedy zostanie powołana komisja do zbadania wpływów Rosji na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022, powiedział, że przygotowana przez prezydenta nowelizacja ustawy, która weszła w życie na początku sierpnia, opóźniła powołanie komisji.

To spowodowało, że czas na powołanie komisji bardzo nam się skrócił. Pani marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie zdecydowała się na wyznaczenie terminu do zgłaszania kandydatur (...) Wiemy, że komisja i tak miała rozpocząć działalność w obecnej kadencji Sejmu, a kontynuować w kolejnej, więc pozostanie to pewnie zadaniem dla Sejmu kolejnej kadencji, aby wykonać tę ustawę i powołać komisję - powiedział.

Polityk PiS dopytywany o to, dlaczego zwlekano z wyznaczeniem terminu zgłaszania kandydatur odpowiedział, że w momencie, w którym opozycja zapowiedziała, iż nie przedłoży swoich kandydatów, marszałek byłby zobligowany do wyznaczenia kolejnego terminu na uzupełnienie komisji. Czyli już tutaj widać, że nie ma takiej możliwości, bo nie będzie już kolejnego posiedzenia w trakcie kampanii wyborczej we wrześniu, więc myślę, że już nowy skład Wysokiej Izby będzie wybierał członków komisji weryfikacyjnej - ocenił.

Dopytany o to, czy komisja nie zostanie powołana w obecnej kadencji, Ast odpowiedział: "Nie".

Komentarz Donalda Tuska

Donald Tusk odniósł się do decyzji Prawa i Sprawiedliwości w sprawie komisji ds. badania wpływów rosyjskich.

Pamiętacie 4 czerwca? Pamiętacie jak ulicami Warszawy przeszło pół miliona ludzi? Jak olbrzym się przebudził. Jednym z powodów, dla których poszliśmy razem była próba powołania komisji "polowanie na Tuska". Taką sobie PiS wymyślił. I wiecie co? Przed chwilą się dowiedziałem, że skapitulowali, wycofali się z tego pomysłu. Właśnie dzięki Wam. I chcę Wam powiedzieć, że 15 października ich kapitulacja będzie bezwarunkowa - powiedział Donald Tusk w opublikowanym na Twitterze nagraniu.

Rzecznik PiS: Nikt niczego nie odpuszcza

Do sytuacji odniósł się rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek. Widzę, że Platforma i sprzyjające im media wyciągają daleko idące wnioski z wypowiedzi jednego z naszych kolegów - stwierdził.

Nikt niczego nie odpuszcza. Elementem bezpieczeństwa Polaków jest transparentność, a komisja ds. weryfikacji służb rosyjskich w Polsce - tzw. LexAntyPutin - ma być jednym z gwarantów, który wyeliminuje wpływy rosyjskiej agentury z Polski. Dążymy do tego, by taka komisja powstała. Jak będzie ogłoszony termin zgłoszeń członków do tej komisji PiS przedstawi swoich kandydatów. W tej chwili prowadzimy rozmowy w tej sprawie - podkreślił.

Jak podkreślił polityk, "zgodnie z oczekiwaniem ostatnio wyrażonym przez pana Sienkiewicza, że ta komisja ruszy, liczymy, że także Platforma wytypuje swoich kandydatów". Tylko jawność zagwarantuje bezpieczną przyszłość Polaków - zaznaczył.

Cała ta sytuacja z komisją LexAntyPutin pokazuje, że Platforma nie ma nic wspólnego z demokracją. Ostatnie sytuacje są tego najlepszym dowodem. My mówimy jawność - oni podnoszą larum. Mówimy niech powstanie więcej lokali wyborczych, aby każdy mógł głosować - oni się awanturują i są przeciw. My mówimy niech Polacy zdecydują - histeria i bojkot referendum - podkreślił Bochenek.

Krótka historia ustawy o komisji ds. badania wpływów rosyjskich

31 maja weszła w życie - powstała z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości - ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.

Następnie - 2 czerwca - Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Sejm uchwalił ją 16 czerwca. Ostatecznie prezydent podpisał nowelizację 31 lipca.

W ubiegłym tygodniu ustawa o powołaniu komisji ds. badania rosyjskich wpływów weszła w życie.

Czego dotyczyła prezydencka nowelizacja?

Nowela zmienia zapisy ustawy, która zaczęła obowiązywać w końcu maja. Zgodnie z prezydencką nowelą, w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Zgodnie z ustawą w skład komisji wchodzi 9 członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Prawo zgłaszania marszałkowi Sejmu kandydatów na członków komisji w liczbie nie większej niż 9 przysługuje każdemu klubowi poselskiemu lub parlamentarnemu, w terminie wskazanym przez marszałka.