Dziś partia Prawo i Sprawiedliwość przedstawiła kolejny punkt swojego programu. Chodzi o program "Lokalna półka". "To wprowadzenie obowiązku, aby markety w swojej ofercie miały minimum 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców" - zapowiedział w środę doradca prezydenta Jan Krzysztof Ardanowski. "Konsumenci mają się czego bać. PiS wygasza konkurencyjność w kwestii ceny. Teraz będzie decydować pochodzenie. Nie wierzę w niższą polską cenę" - tak propozycję skomentował w Rozmowie o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24 były prezydent Bronisław Komorowski.

Trzeci konkret PiS to program "Lokalna półka", czyli obowiązek, aby markety w swojej ofercie miały minimum 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców. Wzmocni to pozycję lokalnych dostawców względem innych ogniw łańcucha dostaw żywności, a także ułatwi dostęp konsumentów do produktów wytworzonych przez mniejszych, również lokalnych producentów - poinformowano w środę na profilu PiS na platformie X (dawniej Twitter).

Jak wskazał - w opublikowanym na Twitterze filmie - doradca prezydenta, były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski "ta zmiana dotyczy każdego Polak, bo każdy z nas uwielbia smaczną, zdrową, polską żywność".

Koniec z niskiej jakości warzywami i owocami. Koniec z zyskiem za wszelką cenę. Najważniejsza musi być jakość żywności i zdrowie klientów - podkreślił. Wskazał, że na programie zyskają i rolnicy, i klienci.

Bardzo ważny punkt dla polskiego rolnictwa, dla polskiego rolnika, że (...) polski rolnik będzie mógł sprzedać swój produkt w swoim sklepie - powiedział w środę minister Telus, odnosząc się do programu "Lokalna półka". Dodał, że jest to skrócenie drogi od pola do stołu i "UE to zaleca".

Średnia odległość przewożonego produktu to jest ok. 170 km w Unii Europejskiej. My tę drogę skracamy, dajemy szansę polskiemu rolnikowi, żeby sprzedawał w naszych sklepach, w sklepach właśnie lokalnych - przekazał szef resortu rolnictwa.

Jak przekonywał, program przyniesie korzyści nie tylko dla rolników, ale też dla klientów. Stwierdził, że polski klient chce kupować tańszą i zdrową polską żywność najlepszej jakości.
Zdaniem ministra, program jest także korzystny dla sklepów. Bo jeżeli będzie większe zainteresowanie, jeżeli sklep będzie miał lepszą ofertę, będzie miał lepsze produkty, będzie miał produkty, po które przyjdzie klient, to również będzie zwiększał obrót - mówił.

W opinii ministra takie rozwiązanie będzie dobre również dla gospodarki. Jak mówił, w momencie transformacji polityczno-gospodarczej kraju znaczna część zakładów przetwórstwa rolnego została wyprzedana i "zniszczona przez naszych poprzedników".

O cenie produktu decydują zazwyczaj koncerny. (...) Ten punkt programu przywraca przetwórstwo polskie. To bardzo ważne dla polskiej gospodarki, która będzie silna wtedy, gdy silne będzie nasze rolnictwo - i w tym kierunku idziemy - zaznaczył.

Propozycję w Rozmowie o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24 skomentował były prezydent Bronisław Komorowski. Konsumenci mają się czego bać. PiS wygasza konkurencyjność w kwestii ceny. Teraz będzie decydować pochodzenie. Nie wierzę w niższą polską cenę - powiedział. 

Wiadomo, że konsumenci zapłacą więcej. Nie widzę interesu handlowców, więc zakładam, że za przedwyborcze obietnice zapłaci polski konsument. Więcej zapłaci - zaznaczył. 

Do postulatu odniósł się też kandydat do Sejmu KO, Michał Kołodziejczak. "Chodziłem, protestowałem, przesiadywałem w ministerstwie na rozmowach. Po to, by wprowadzili 51% polskich produktów w sklepach. Czterech #PiS-pisowskich ministrów mówiło ŻE SIĘ NIE DA. Dziś z całym aparatem propagandy, kolejny raz robiąc z siebie i nas idiotów obiecują, że zrobią. To postulat AGROUNII" - napisał. 

O propozycji mówił też podczas środowej konferencji w Gnieźnie (Wielkopolskie) współprzewodniczący Nowej Lewicy, poseł Włodzimierz Czarzasty, który zaadresował swoją wypowiedź do premiera Mateusza Morawieckiego.

Zadziwił mnie pan dzisiaj, zgłaszając postulat, żeby w supermarketach były polskie produkty. Uważam, że jest pan złodziejem pomysłów. Chcę panu przypomnieć, w imieniu formacji lewicowej - pan poseł Arkadiusz Iwaniak półtora roku temu złożył w imieniu Lewicy projekt ustawy, z której jasno i wyraźnie wynika, że chcemy, żeby polskie produkty stanowiły w sklepach, jeżeli chodzi o polską żywność, 70 proc. Żeby były oznaczone, że są polskimi produktami, żeby również był oznaczony w nich poziom cukru, ze względu na zdrowotność polskiego społeczeństwa - powiedział.

Złodzieju pomysłów, rozumiem, że siedzisz i patrzysz na najlepszych. Patrzysz na ich postulaty, patrzysz na ich ustawy. Pewnie cię zdziwiło, że trzeci klub w parlamencie złożył 230 projektów ustaw i pewnie cię zdziwiło, że w tych ustawach są zapisane różne rzeczy dobre dla Polek i Polaków - kontynuował polityk.

W sobotę konwencja PiS

Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował w niedzielę w Kielcach, że od poniedziałku jego formacja rozpocznie prezentowanie swojego programu wyborczego.

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki przedstawił jeden z punktów dotyczący rewitalizacji osiedli z wielkiej płyty.

W sobotę w Końskich odbędzie się całościowa prezentacja programu PiS - przekazał PAP rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek.

Wybory parlamentarne odbędą się 15 października; Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów.