Większość paryskich komentatorów jest przekonana, że rezultat drugiej tury wyborów prezydenckich w Polsce jest już przesądzony i wygra Bronisław Komorowski. Tylko niespodziewane zwycięstwo Kaczyńskiego mogłoby nas przebudzić! - twierdzi Vincent Roux, dziennikarz specjalizujący się w sprawach polskich w największej we Francji informacyjnej stacji telewizyjnej LCI.

Zobacz również:

  • Na kilka dni przed zapadnięciem ciszy wyborczej Bronisław Komorowski jedzie do Siemianowic Śląskich, Dąbrowy Górniczej i Sosnowca. Z kolei Jarosław Kaczyński najpierw będzie we Wrocławiu, później w Warszawie. Jak wyglądają polskie wybory prezydenckie w oczach zagranicznych korespondentów? Ed Butler z redakcji programów informacyjnych radia BBC przyznaje, że jego stacja nie poświęca naszym wyborom wiele czasu. więcej

Roux był m.in. specjalnym wysłannikiem LCI na uroczystości pogrzebowe Lecha i Marii Kaczyńskich. W rozmowie z naszym paryskim korespondentem Markiem Gładyszem przyznaje jednak, że wkrótce potem sytuacja w Polsce zeszła we francuskich mediach na dalszy plan.

Zobaczymy, co wydarzy się w czasie środowej debaty telewizyjnej - niedzielna była za mało wyrazista. Niewiele się dzieje w tej kampanii wyborczej, różnice pomiędzy kandydatami się zacierają. Jeżeli dojdzie do niespodzianki i wygra Kaczyński, to wtedy zaczniemy o tym pewnie dużo mówić. Jeżeli natomiast wygra bardziej ugodowy Komorowski, to francuskie władze odetchną z ulgą, a w naszej prasie będzie tylko kilka artykułów nakreślających sylwetkę nowego prezydenta - przypuszcza Roux.