"Umowa z USA w sprawie minerałów na razie nie gwarantuje ochrony ukraińskich interesów i nie jest gotowa do podpisu" - poinformował oficjalnie w sobotę w Monachium prezydent Ukrainy. Wołodymyr Zełenski podkreślił, że umowa zostanie w przyszłości podpisana na szczeblu ministrów, ale on jako prezydent ma wpływ na wygląd tego dokumentu. Stacja NBC, powołując się na czterech amerykańskich urzędników, podała, że administracja Trumpa zaproponowała Zełenskiemu przekazanie USA 50 proc. metali ziem rzadkich, znajdujących się na ukraińskim terytorium objętym działania wojennymi.
Nie pozwolę ministrom podpisywać tej umowy, bo nie jest jeszcze gotowa, by bronić naszych interesów - powiedział Wołodymyr Zełenski podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Jego wypowiedź przytacza agencja Interfax-Ukraina.
Prezydent USA Donald Trump zasugerował na początku lutego, że domaga się od Ukrainy zabezpieczenia dostępu do metali ziem rzadkich w zamian za dalszą pomoc wojskową dla Kijowa.
W odpowiedzi prezydent Ukrainy oświadczył, że jest gotowy zawrzeć umowę z prezydentem USA, która obejmowałaby udział Waszyngtonu w eksploatacji ogromnych złóż minerałów o krytycznym znaczeniu w Ukrainie, w tym metali ziem rzadkich.
Już wczoraj dziennikarz "The Washington Post" Josh Rogin informował, że prezydent Ukrainy "uprzejmie" odmówił podpisania przedstawionego mu przez amerykańskich polityków dokumentu.
"Kilku polityków tutaj, w Monachium, powiedziało, że delegacja Kongresu USA wręczyła Zełenskiemu kawałek papieru, który chcieli, aby podpisał, a który przyznawałby USA prawa do 50 proc. przyszłych zasobów mineralnych Ukrainy. Zełenski uprzejmie odmówił podpisania go" - napisał amerykański dziennikarz.