Tak, jak zapowiedział jeszcze w czwartek Wołodymyr Zełenski, USA i Ukraina podpisały online memorandum w sprawie zawarcia umowy o eksploatacji przez Stany Zjednoczone ukraińskich złóż minerałów.

"Jesteśmy szczęśliwi, że możemy ogłosić podpisanie z naszymi amerykańskimi partnerami Memorandum Intencyjnego otwierającego drogę do Porozumienia o Partnerstwie Gospodarczym i ustanowienia Funduszu Inwestycyjnego na rzecz Odbudowy Ukrainy" - napisała na X wicepremier i minister gospodarki Julia Svyrydenko.

Strony nie ujawniają szczegółów umowy, ani osiąganych postępów w negocjacjach w tej sprawie. Svyrydenko podała jedynie, że wciąż trwają prace nad ostatecznym tekstem porozumienia.

"Spodziewamy się, że Fundusz stanie się skutecznym narzędziem do przyciągania inwestycji służących odbudowie naszego kraju, modernizacji infrastruktury, wspierania przedsiębiorstw i tworzenia nowych możliwości ekonomicznych" - podkreśliła ukraińska wicepremier.

To strona amerykańska miała zaproponować podpisanie memorandum, chociaż władze ukraińskie miały nalegać na złożenie sygnatur pod końcowym porozumieniem.

Burzliwe negocjacje

Kijów i Waszyngton planowały zawarcie umowy o minerałach już kilka tygodni temu, ale opóźniło je burzliwe spotkanie w lutym Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w Białym domu.

W trakcie późniejszych rozmów dwustronnych administracja Donalda Trumpa chciała przeforsować m.in. kontrolę USA nad ukraińskimi elektrowniami jądrowymi. 28 marca Kijów potwierdził, że otrzymał nową wersję umowy, która okazała się być znacznie mniej korzystna dla Ukrainy niż poprzednia. W ramach ujawnionych szczegółów porozumienia Ukraina miałaby zgodzić się na oddanie Stanom Zjednoczonym zysków z wydobycia surowców jako formę spłaty długu za wsparcie udzielone jeszcze za czasów prezydentury Joe Bidena.

W zarządzie funduszu zarządzającego eksploatacją miałoby zasiadać 5 członków, z czego aż 3 byliby Amerykanami, USA miałyby prawo do pierwszeństwa we wszystkich projektach inwestycyjnych, a równocześnie umowa nie przyznawała Ukrainie żadnych gwarancji bezpieczeństwa.

Zełenski nie był zachwycony tymi zapisami i przyznawał, że umowa nie jest tym, czego się spodziewał. Dodał także, że Ukraina nie zaakceptuje warunków związanych ze spłacaniem długu Amerykanom. Niedługo później media poinformowały, że Kijów wynajął kancelarię adwokacką w Waszyngtonie, która miała zająć się renegocjacją porozumienia.