Ukraińscy żołnierze posuwają się naprzód. Ale kontrofensywa w niczym nie przypomina tej z września ubiegłego roku, gdy błyskawicznie odbito z rąk Rosjan setki kilometrów kwadratowych. "Musimy być przygotowani, że ta kampania będzie krwawa i trudna" - przyznaje przebywający w USA sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Wieści dotyczące ukraińskiej kontrofensywy przynoszą pierwsze informacje o sukcesach - twierdzi szef NATO. Sekretarz generalny zaznacza jednak w rozmowie z USA Today, że Rosjanie mieli wystarczająco dużo czasu, by stworzyć linie umocnień, które trudno będzie sforsować.

Musimy być przygotowani, że ta ofensywa będzie krwawa i trudna - zapowiada Jens Stoltenberg, który jest jednym z pierwszych zachodnich liderów odnoszących się do ukraińskiej kontrofensywy.

Kijów dotychczas raportował o wyzwoleniu kilku pomniejszych miejscowości w rejonie działań wojennych i jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by można było przewidzieć, w jak potoczy się kampania sił ukraińskich.

Kreml wciąż twierdzi, że dysponuje zdecydowaną przewagą. Władimir Putin ogłosił pod koniec ubiegłego tygodnia, że Ukraińcy "nie osiągnęli celów w żadnym z rejonów, gdzie toczą się walki".

Nieco inaczej na sytuację pola walki spogląda Stoltenberg, który podkreślił, że wojska rosyjskie, z którymi w ostatnich dniach musieli mierzyć się Ukraińcy nie były ani odpowiednio zaopatrzone, ani nie posiadały odpowiednich struktur dowodzenia.

Widzimy jednak, że Ukraińcy mają odwagę i determinację, by wyzwolić ziemię i odeprzeć Rosjan - zaznacza szef Sojuszu.

Jens Stoltenberg przebywa z wizytą w Waszyngtonie, gdzie spotkał się z prezydentem Joe Bidenem. Sekretarz generalny NATO ogłosił dziś, że Sojusz Północnoatlantycki wzmocni współpracę z krajami Indo-pacyfiku.

Ukraina nadal ma wsparcie NATO

Głównym przesłaniem szczytu NATO będzie pokazanie, że Ukraina nadal ma szerokie wsparcie Sojuszu - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem. Podkreślił, że dzięki pomocy USA i innych sojuszników Ukraina jest w stanie czynić postępy na polu bitwy.

Im więcej terenu odzyska Ukraina, tym lepszą będzie mieć pozycję negocjacyjną i tym bardziej prawdopodobne, że Rosja uzna swoją porażkę - stwierdził Stoltenberg.

Wyraził też wdzięczność za ogłoszony we wtorek nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy i podkreślił, że sprzęt darowany Ukrainie przez USA i sojuszników robi różnicę na polu bitwy, czego dowodem są postępy dokonywane przez Ukraińców.

Jak powiedział Norweg, rozmawiał z prezydentem Bidenem o tematach związanych ze szczytem NATO w Wilnie 11-12 lipca, w tym zwiększeniu inwestycji w obronę, by kryterium 2 proc. PKB na wydatki obronne było minimum dla każdego członka Sojuszu.

Prezydent Putin nie może wygrać tej wojny, bo będzie to nie tylko tragedią dla Ukraińców, ale też uczyni świat dużo bardziej niebezpiecznym, także pokaże Chinom, że jeśli użyją siły wojskowej, dostaną to, czego chcą - ogłosił sekretarz generalny.

Spodziewano się, że podczas wizyty Stoltenberga w Białym Domu poruszona zostanie kwestia jego ewentualnego pozostania na czele Sojuszu na kolejną kadencję. W ciągu ostatnich tygodni Biden rozmawiał też z typowaną do tej roli duńską premier Mette Frederiksen oraz z brytyjskim premierem Rishim Sunakiem, który miał promować kandydaturę ministra obrony w swoim rządzie, Bena Wallace'a.

Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre stwierdziła podczas wtorkowego briefingu, że USA nie podjęły jeszcze decyzji w sprawie, kogo mają poprzeć, lecz dodała, że Biden uważa, że Stoltenberg wykonał "wspaniałą robotę".