Ukraińscy wojskowi trafili w holownik Wasilij Biech należący do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej – powiadomiła Marynarka Wojenna Ukrainy. Okręt miał przewozić wojskowych i amunicję na okupowaną Wyspę Węży.

Na Morzu Czarnym trafiony został holownik Floty Czarnomorskiej Wasilij Biech, który transportował na Wyspę Węży amunicję, uzbrojenie i żołnierzy rosyjskiej floty - powiadomiła Marynarka Wojenna Ukrainy na Facebooku.

Według strony ukraińskiej holownik miał na pokładzie rakietowy zestaw przeciwlotniczy TOR.

W komunikacie podano również informację, że Wasilij Biech został zbudowany w Astrachaniu, a na uzbrojeniu floty był od 2017 roku.

Wyspa Węży została zaatakowana przez wojska rosyjskie pierwszego dnia inwazji na Ukrainę - 24 lutego 2022 roku. Wyspy broniło zaledwie kilkunastu strażników granicznych. Nagranie wymiany zdań pomiędzy atakującym okrętem a ukraińskimi żołnierzami opublikowano w internecie.

Tu rosyjski okręt wojskowy, poddajcie się i złóżcie broń. W przeciwnym razie rozpoczniemy atak - słychać na nagraniu. Odpowiedź pograniczników była zwięzła: Rosyjski okręcie wojskowy: P... się!.

Początkowo władze Ukrainy poinformowały, że wszyscy obrońcy wyspy zginęli. Potem okazało się, że trafili do rosyjskiej niewoli. Po jakimś czasie ukraiński wojskowy, autor kultowych już słów Roman Hrybow odzyskał wolność podczas wymiany jeńców.