W rosyjskim obwodzie briańskim, graniczącym z Ukrainą, wykoleił się pociąg z paliwem i materiałami budowlanymi. Prawdopodobnie przyczyną było wysadzenie torów.

Informację o zdarzeniu przekazał na Telegramie gubernator obwodu briańskiego Aleksandr Bogomaz. 

"W rejonie miasta Uniecza, na 136 km linii kolejowej Briańsk - Uniecza, wybuchł ładunek. W wyniku zdarzenia wykoleiła się lokomotywa pociągu towarowego. Nie było ofiar" - napisał. 

Według niego na miejsce udały się służby ratunkowe. 

Kanał "Baza" na Telegramie przekazał, pociąg składał się z 60 wagonów i był załadowany produktami ropopochodnymi i drewnem. Krótko przed wykolejeniem się składu miało dojść do wybuchu. Jak dodano, po wszystkim doszło do pożaru. 

Jak podał portal Ukrainska Prawda, powołując się na rosyjskie władze, pociągi na całej linii nie będą kursować do wtorku.

"Białoruski Gajun" przekazał, że przerwane zostało połączenie kolejowe między białoruskim Homlem a Rosją.

Białoruskie ministerstwo o zdarzeniu

Jak podał portal Nasza Niwa, powołując się na białoruski resort transportu, pociąg należy do białoruskich kolei państwowych.

Białoruskie ministerstwo transportu poinformowało, że około godz. 10 rano w odległości 50 metrów od pociągu towarowego białoruskich kolei państwowych doszło do eksplozji "nieokreślonego ładunku wybuchowego".

Składający się z 78 wagonów pociąg zmierzał ze stacji Homel na Białorusi do Briańska w Rosji. Wskutek eksplozji wykoleiło się osiem wagonów - przekazał resort.

Zarówno strona białoruska, jak i rosyjska zapewniają, że nikt nie został ranny. Białoruskie stowarzyszenie kolejarzy nie wyklucza, że w wypadku mogą być poszkodowani białoruscy maszyniści - pisze Nasza Niwa.