Burza po słowach szefa kancelarii NATO Stiana Jenssena. Zapytany przez norweską gazetę "VG" o to, czy Ukraina musi zrezygnować z części swojego terytorium, by osiągnąć pokój i członkostwo w NATO, Jenssen powiedział, że ta kwestia była już podnoszona w Sojuszu. Nazwał to "możliwym rozwiązaniem". Sprawę ostro skomentował doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

"Verdens Gang" to drugi co do wielkości dziennik w Norwegii. Stian Jennsen jest szefem kancelarii NATO od 2017 roku, w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego pracuje od kilkunastu lat.

Co powiedział Jennsen?

Szef kancelarii NATO Stian Jenssen zapytany przez norweską gazetę "Verdens Gang" o to, czy Ukraina musi zrezygnować z części swojego terytorium, by osiągnąć pokój i członkostwo w NATO, powiedział, że ta kwestia była już podnoszona w Sojuszu. "Nie mówię, że tak musi być. Ale mogłoby to być możliwe rozwiązanie" - oznajmił.

W wywiadzie dla norweskiej gazety Jenssen powiedział też, że istnieje poważna dyskusja dotycząca przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO. "To, by wojna się nie powtórzyła, leży w interesie wszystkich" - oznajmił. "Rosja ma duże trudności militarne i zajęcie przez nią nowych terytoriów wydaje się nierealne. Teraz to raczej kwestia tego, co uda się Ukrainie odbić" - dodał.

Reakcja Ukrainy

Na słowa przedstawiciela Sojuszu Północnoatlantyckiego ostro zareagował doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

"Zamienić terytorium na parasol NATO? Zdumiewające. Byłaby to świadoma zgoda na fiasko demokracji, nagrodzenie światowego przestępcy, konserwację rosyjskiego reżimu, unicestwienie prawa międzynarodowego i nieuchronne przeniesienie wojny na inne pokolenia" - napisał na Twitterze.

Zaznaczył, że jeśli Putin nie dozna miażdżącej klęski, to reżim polityczny w Rosji nie zmieni się, przestępcy wojenni nie poniosą kary, a wojna powróci przy jeszcze większych apetytach Rosji.

"Próby ochronienia światowego porządku i zaprowadzenia 'złego pokoju' za pomocą - powiedzmy to wprost - tryumfu Putina nie przyniosą światu pokoju, tylko hańbę i wojnę" - oświadczył.

Według niego tyczy się to wszelkich formuł nowego "podziału Europy", także zakładających parasol NATO. "Po co więc proponować pożądany przez Rosję scenariusz zamrożonego konfliktu zamiast przyśpieszenia dostaw broni?" - zapytał Podolak.