Siły rosyjskie kontynuują ataki na ukraińskie pozycje mimo ogłoszenia przez przywódcę Rosji Władimira Putina wielkanocnego rozejmu - poinformował w sobotę szef ukraińskiego rządowego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Andrij Kowałenko. Zełenski powiedział wieczorem, że "jeśli rozejm wielkanocny stanie się faktem, Ukraina proponuje, aby został przedłużony". Stanowcze oświadczenie wydała też Komisja Europejska. Wołodymyr Zełenski przekazał w wielkanocny poranek, że służby odnotowały 59 przypadków ostrzelania ze strony Rosjan oraz pięć prób ataku na linii frontu. Prezydent Ukrainy twierdzi, że od wielkanocnego poranka armia rosyjska tylko próbuje stworzyć wrażenie zawieszenia broni.
- W sobotę Władimir Putin ogłosił zawieszenie broni na okres wielkanocny.
- Wieczorem - gdy, zgodnie z zapowiedzią Kremla, rozejm miał już obowiązywać - szef ukraińskiego rządowego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Andrij Kowałenko poinfomował, że siły rosyjskie kontynuują ataki.
- Wołodymyr Zełenski powiedział, że jeśli rozejm wielkanocny stanie się faktem, Ukraina proponuje, aby został przedłużony.
- Zełenski twierdzi, że od wielkanocnego poranka armia rosyjska tylko próbuje stworzyć wrażenie zawieszenia broni.
- Komisja Europejska wydała oświadczenie ws. rozejmu wielkanocnego: "Musimy zobaczyć, że agresja naprawdę ustała" - przekazała unijna rzeczniczka ds. zagranicznych Anitta Hipper.
Putin postanowił z godzinnym wyprzedzeniem ogłosić, że wydał rozkaz wstrzymania ognia na dwa dni, w nadziei, że Ukraina naruszy (rozejm - przyp red.), że uda się ją sprowokować, a potem będzie mógł mówić Stanom Zjednoczonym, że to Rosja jest głównym rozjemcą, chce pokoju, a Ukraina nie - powiedział Kowałenko na Telegramie.
To "banalna, typowa taktyka Rosji" - podkreślił, dodając, że już w 2023 roku Rosja ogłosiła "wigilijny rozejm", po czym sama go naruszyła.
Obecnie rosyjskie wojsko kontynuuje pewne działania szturmowe - zaznaczył.
Rosjanie próbują udawać, że są 'siłami pokojowymi', ale już 11 marca odmówili bezwarunkowego zawieszenia broni, a teraz prowadzą operację informacyjną, mówiąc o 'rozejmie', ale kontynuując bezustanny ostrzał. A wszystko po to, by zrzucić winę na Ukrainę - podsumował Kowałenko.
Jeśli rozejm wielkanocny stanie się faktem, Ukraina proponuje, aby został przedłużony - powiedział Zełenski wieczorem.
Dodał, że każde działanie Rosji spotka się z symetryczną odpowiedzią.
W sobotę atakowany był m.in. obwód charkowski.
Wcześniej w sobotę Putin ogłosił, że o godz. 18 (17 czasu polskiego) w wojnie z Ukrainą zacznie obowiązywać rozejm wielkanocny.
Zawieszenie walk ma według niego potrwać do północy (godz. 23 w Polsce) z niedzieli na poniedziałek.
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że rozkaz o rozejmie został przekazany wszystkim dowódcom oddziałów walczących z Ukrainą, a rosyjskie wojska będą się do niego stosować, jeśli strona ukraińska postąpi tak samo.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że o prawdziwym stosunku Putina do Wielkanocy i ludzkiego życia świadczą rosyjskie drony nad Ukrainą. Szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha ocenił z kolei, że "nie można ufać jego (Putina) słowom" i Ukraina będzie "patrzeć na czyny".
"W tej chwili nad Kijowem słychać odgłosy nalotu. To już drugi raz, odkąd Rosja ogłosiła zawieszenie broni na Wielkanoc" - poinformował na X tuż przed godz. 22 polskiego czasu Sergej Sumlenny, niemiecki politolog i były dyrektor Fundacji im. Heinricha Boella w Kijowie.