"Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał z Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim po sporze przywódców na spotkaniu w Białym Domu" - przekazał w sobotę wieczorem Pałac Elizejski. "Francuski prezydent rozmawiał też z szefem NATO, przewodniczącym Rady Europejskiej i premierem Wielkiej Brytanii" - dodano w komunikacie. Sam Macron w kilku wywiadach ostrzegał przed Rosją. Wyraził przekonanie, że możliwy jest atak na Mołdawię i być może nawet na Rumunię, jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana.

Świat nadal nie może dojść do siebie po awanturze w Gabinecie Owalnym, do której doszło w piątek między prezydentem USA a prezydentem Ukrainy. Zdania w tej sprawie wydają się być również podzielone. 

Część z europejskich przywódców od razu stanęła za wielokrotnie upokorzonym przez Donalda Trumpa Zełeńskim. 

Znaleźli się również tacy, którzy uważają, że prezydent Ukrainy powinien wrócić do negocjacji z TrumpemNależy do nich prezydent Polski Andrzej Duda. Zapytany w sobotę, czy Donald Trump i J.D. Vance okazali brak szacunku Zełenskiemu i narodowi ukraińskiemu, odparł, że "mogą być różne" oceny tej sytuacji.

Inni starają się łagodzić nastroje.

W sobotę wieczorem Pałac Elizaejski poinformował, że prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał z kilkoma przywódcami, w tym z Trumpem i Zełenskim

"Rozmowy te przeprowadził w ramach przygotowań przed szczytem europejskich przywódców, który odbędzie się w niedzielę w Londynie i będzie poświęcony sprawom Ukrainy, bezpieczeństwa i obronności, a także przed zaplanowanym na 6 marca specjalnym szczytem Unii Europejskiej w sprawie Ukrainy" - poinformowano w komunikacie.

Spotkanie w Londynie odbędzie się z udziałem przywódców kilkunastu państw UE, a także prezydenta Ukrainy, sekretarza generalnego NATO Marka Rutte, szefa Rady Europejskiej Antonia Costy i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Polskę będzie reprezentował premier Donald Tusk.

Prezydent Francji jako jeden z pierwszych wyraził solidarność z Wołodymyrem Zełenskim po wizycie ukraińskiego przywódcy w Białym Domu w Waszyngtonie. 

"Agresor to Rosja. Ofiara to Ukraina" - pisał między innymi na platformie X. 

Macron zaapelował także o uspokojenie nastrojów po kłótni prezydentów. Zachęcił do "spokoju i szacunku", przekonując, że "można osiągnąć konkretne postępy, ponieważ stawka jest zbyt wysoka".

W jego ocenie wycofanie przez USA zaangażowania na rzecz Ukrainy "nie leży w ich interesie", bo jeśli Waszyngton zgodzi się na rozejm bez żadnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, to "tego samego dnia zniknie jego zdolność odstraszania geostrategicznego względem Rosji, Chin i innych krajów". 

Francuski prezydent ostrzegł przed Rosją, która jest "agresywna" oraz "prowadzi działania terrorystyczne i kampanie masowej dezinformacji" we Francji i w innych krajach Europy. Wyraził przekonanie, że możliwy jest atak na Mołdawię i być może nawet na Rumunię, jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana.