"Nie ma potrzeby, by zamykać granicę z Rosją. Na razie na przejściach granicznych wzmocniono kontrole" - powiedział szef MSW Gruzji Wachtang Gomelauri. Do kraju ze stolicą w Tbilisi każdego dnia próbują przedostać się tysiące Rosjan, którzy uciekają przed mobilizacją na wojnę z Ukrainą.

Minister powiedział, że granicę z Gruzją przekracza około 10 tys. Rosjan dziennie. Przed 21 września, gdy w Rosji ogłoszono mobilizację na wojnę z Ukrainą, było to około 6 tysięcy.

Gomelauri skrytykował szacunki opozycji gruzińskiej, która - według jego słów - uważa, że liczba Rosjan w kraju sięga już "od setek tysięcy do dwóch milionów".

Szef MSW powiedział, że około 60 proc. z przybyłych do Gruzji obywateli rosyjskich już wyjechało z tego kraju. Nie powiedział, w jakich kierunkach Rosjanie podróżują z Gruzji.

Główne lądowe przejście graniczne między Rosją i Gruzją w miejscowości Wierchnij Łars jest oblężone od rozpoczęcia mobilizacji. Tysiące aut czekają na wjazd do Gruzji w kolejce, która rozciągnęła się na 25 kilometrów.