​Niemcy od dziś muszą oszczędzać na prądzie i ogrzewaniu. W życie weszło właśnie rozporządzenie wymuszające cięcia. Krótko mówiąc będzie teraz zimniej i ciemniej. Wszystko po to, by obniżyć przed zimą zużycie deficytowego gazu ziemnego.

Według wyliczeń niemieckiego Ministerstwa Gospodarki wprowadzany pakiet cięć ma obniżyć zużycie gazu o 2 do 2,5 proc. Niby niewiele, ale jak zapowiedział minister Robert Habeck, ma być to "mały, ale niezbędny wkład" w ogólnokrajową redukcję zużycia gazu. Jego konsumpcja ma spaść w tym roku o 20 proc.

Rozporządzenie, które właśnie weszło w życie, nakazuje oszczędzać głównie na ogrzewaniu. W budynkach użyteczności publicznej, takich jak muzea czy urzędy, temperatura w środku ma wynieść tylko 19 stopni Celsjusza. Do tej pory minimalna wynosiła 20. Tam, gdzie wykonywana będzie ciężka praca fizyczna, będzie mogło być jeszcze chłodniej.

Jeśli w takich obiektach do uzyskania ciepłej wody używane są ogrzewacze przepływowe - mają zostać teraz wyłączone. Wyjątkami będą tu tylko szkoły, przedszkola i szpitale, gdzie ręce będzie można umyć nadal w ciepłej wodzie. Zimna woda pod prysznicem będzie czekać użytkowników basenów. Pływalnie mają obniżyć też temperaturę wody w samym basenie.

Ponadto sklepy będą musiały zamykać drzwi wejściowe, aby ciepło nie uciekało ze środka. Aby przygotować klientów na te zmiany niemieckie stowarzyszenie handlowe prowadzi już kampanię plakatową. Jej hasło to: drzwi zamknięte, biznes otwarty. 

Neony i oświetlenie bilbordów będzie wyłączane po 22:00. Nadal podświetlane mogą być witryny sklepów, nie zgaśnie oświetlenie ulic, ale już zarządcy reprezentacyjnych budynków i zabytków będą musieli wyłączać iluminację. Podświetlenie będzie włączane i to na krótko tylko podczas świąt i imprez.

Najemcy mieszkań nie będą już zobowiązani do utrzymywania w nich minimalnej temperatury. Będą mogli grzać mniej, a właściciele lokali będą musieli informować lokatorów o kosztach prądu i ogrzewania oraz ostrzegać o podwyżkach cen za media. 

Przepisy uderzają też w tych Niemców, którzy mają prywatne baseny. Ogrzewanie w nich wody przy użyciu gazu i elektryczności jest od dziś zabronione.

Wszystko to oczywiście przygotowania do zimy, w czasie której niedobór gazu może w Niemczech stać się faktem. Jesienią Niemcy spodziewają się znacznych podwyżek cen energii.

Już dziś mocno w górę poszły ceny paliw, wszystko dlatego, że skończyła się rządowa zniżka na benzynę. Do tej pory tankując nasi sąsiedzi z automatu oszczędzali 30 centów na litrze benzyny. Dziś znów na dystrybutorach pojawiły się kwoty przekraczające 2 euro za litr.