Szef MSW Afganistanu powiedział, że nie będzie szturmu Kabulu, a zmiana rządu odbędzie się pokojowo – podaje agencja TASS. Agencja AP podaje, że negocjatorzy talibów udali się do pałacu prezydenckiego w Kabulu, by przygotować "przekazanie władzy”. Jednak z otoczonej stolicy napływają sprzeczne informacje, nie jest jasne, czy strony konfliktu porozumiały się. Kancelaria prezydenta Afganistanu Aszrafa Ghaniego poinformowała, że prowadzi on konsultacje z najwyższej rangi przedstawicielami NATO. Wcześniej pojawiły się informacje, że rzecznik talibów przekazał, że otrzymali oni rozkaz, by pozostać u bram i nie wkraczać do miasta. Oznajmił, że nie chcą oni krzywdzić ani zabijać "niewinnych afgańskich cywilów".

Wzywamy prezydenta Afganistanu Aszrafa Ghaniego i innych przywódców, by podjęli z nami współpracę - przekazał rzecznik talibów.

TASS napisał, że afgański rząd podjął negocjacje z talibami o pokojowym przekazaniu władzy. Ghani prowadzi też "w trybie pilnym" konsultacje z amerykańskim wysłannikiem na rozmowy pokojowe z talibami Zalmayem Khalilzadem - podała kancelaria.

Pojawiły się informacje, że porozumiano się w sprawie rządu tymczasowego, nie sposób tego jednak na razie potwierdzić. Nie wiadomo, czy talibowie zgodzili się, by na jego czele stanął przebywający w USA Ali Ahmad Jalali, naukowiec i były minister spraw wewnętrznych Afganistanu - pisze Reuters.

Przedstawiciel talibów oznajmił, że siły regularnej armii afgańskiej mają pozwolenie, by "wrócić do domu"; talibowie obiecują ponadto "amnestię" dla osób pracujących dla rządu.

Talibowie otrzymali rozkaz, by pozostać u bram Kabulu

Przywódcy talibów przebywający w Katarze nakazali im powstrzymanie się od przemocy w Kabulu i zezwolenie wszystkim, którzy chcą, na wyjazd z miasta. Wezwali kobiety w Kabulu, by schroniły się w bezpiecznych miejscach. 

Nie chcemy, by nawet jeden afgański cywil został zraniony lub zabity, gdy przejmiemy kontrolę, ale nie ogłosiliśmy zawieszenia broni - powiedział agencji Reutera przedstawiciel talibów.

AFP podaje jednak, powołując się na mieszkańców miasta, że talibowie weszli do stolicy i słychać strzały na przedmieściach.

Armia oddała talibom dawną amerykańską bazę Bagram

Afgańska armia oddała talibom dawną amerykańską bazę Bagram, w której znajduje się 5 tys. więźniów, w tym zarówno bojownicy Państwa Islamskiego, jak i talibowie.

Amerykanie opuścili bazę Bagram na początku lipca i została ona oficjalnie przekazana afgańskim siłom bezpieczeństwa. Znajduje się tam również jedno z głównych lotnisk.

Prezydent wzywa siły bezpieczeństwa do zapewnienia porządku w Kabulu

Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani wzywa siły bezpieczeństwa do zapewnienia porządku w Kabulu otoczonym przez talibów. Przedstawiciel USA powiedział agencji Reutera, że amerykańskie siły zbrojne nie zmienią planów dotyczących Afganistanu, o ile talibowie nie przeszkodzą w ewakuacji.

Talibowie zajęli Dżalalabad bez walki

Wcześniej poinformowano, że talibowie zdobyli Majdanszahr, stolicę położonej w środkowym Afganistanie prowincji Wardak, a także Dżalalabad, który poddał się bez walki. Obecnie w Dzalalabadzie nie toczą się walki ponieważ gubernator poddał się talibom - powiedział Reuterowi przedstawiciel miejscowych władz rano. Pozwolenie na przyjście talibów było jedynym sposobem na uratowanie życia cywilów - dodał. W niedzielę rano talibowie umieścili w sieci zdjęcia ukazujące ich w biurze gubernatora prowincji Nangarhar.

Deputowany do parlamentu z tej prowincji Abrarullah Murad powiedział Associated Press, że talibowie przejęli kontrolę nad miastem po tym jak miejscowa starszyzna porozumiała się z nimi w sprawie odsunięcia od władzy lokalnych oficjeli.

Opanowanie Dżalalabadu potwierdził też anonimowy funkcjonariusz zachodnich sił bezpieczeństwa, na którego powołuje się Reuter. Dżalalabad był jednym z ostatnich dużych miast Afganistanu, poza Kabulem, które pozostawały jeszcze pod kontrolą wojsk rządowych.

W Kabulu trwa ewakuacja amerykańskiej ambasady

W ubiegłym tygodniu talibowie dokonali błyskawicznych zdobyczy opanowując szereg prowincjonalnych stolic, a w sobotę czwarte największe miasto kraju Mazar-i-Szarif. W ich ręce wpadła cała północna część kraju, a po opanowaniu Dżalalabadu także wschodnia.

W Kabulu, dokąd przybywają tysiące uciekinierów, trwa pospieszna ewakuacja zagranicznych dyplomatów. USA, Wielka Brytania i Kanada wysyłają wojska w celu ich ochrony.

Resort spraw wewnętrznych Pakistanu poinformował, że zamknięte zostało przejście graniczne Torkham, a po afgańskiej stronie granicy kontrolę przejęli talibowie.

Ministerstwo spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii poinformowało, że podjęło kroki, by zapewnić Brytyjczykom i innym osobom, które mają do tego prawo, bezpieczny transport z Afganistanu do Zjednoczonego Królestwa.

Władze Rosji podały, że nie będą ewakuować swej ambasady. 

Szwedzkie radio poinformowało, że jeszcze w niedzielę z Kabulu ewakuowany będzie cały personel ambasady Szwecji.

W Kabulu rozpoczęła się w niedzielę ewakuacja ambasady USA, na jej dachu lądują śmigłowce CH-47 Chinook, które transportują dyplomatów; w budynku trwa niszczenie wrażliwych dokumentów - podaje AP. 

Większość personelu jest gotowa do wyjazdu, ale placówka funkcjonuje - poinformował Reutera przedstawiciel amerykańskiej administracji.

Urzędnik NATO przekazał Reuterowi, że część personelu z UE ewakuowano do "bezpiecznego miejsca" w Kabulu.

Media krytykują decyzję o wycofaniu amerykańskiego wojska z Afganistanu. "Rezultaty są przerażające"

Prezydent Biden będzie prawdopodobnie musiał stawić czoło poważnemu kryzysowi w polityce zagranicznej i katastrofie humanitarnej, do której dojdzie w Afganistanie - komentuje w sobotę dziennik "The Hill". Media i politycy porównują chaos w Kabulu do upadku Sajgonu, ale administracja liczy na to, że przerwanie tej najdłuższej amerykańskiej wojny przysporzy jej wśród większości Amerykanów.

Sondaże w USA istotnie dowodzą, że większość Amerykanów nadal popiera decyzję o wycofaniu wojsk z Afganistanu.

"Financial Times" skrytykował w piątkowym wydaniu administrację USA za decyzję o wycofaniu sił z Afganistanu; główny komentator brytyjskiego dziennika do spraw zagranicznych Gideon Rachman napisał, że podważa to wiarygodność polityki zagranicznej Bidena.

"Wprawdzie to były prezydent Donald Trump rozpoczął wycofywanie amerykańskich wojsk z Afganistanu i rozpoczął oparte na urojeniach rozmowy pokojowe z talibami, które do niczego nie doprowadziły. Ale zamiast podjąć odwrotną decyzję Biden przyspieszył wycofywanie sił" - przypomniał komentator.

"Rezultaty są przerażające, talibowie zajmują miasto za miastem, a upadek rządu wydaje się nieunikniony" - ocenił Rachman.

W piątek rzecznik Pentagonu adm. John Kirby powiedział, że afgańskie siły bezpieczeństwa nadal mają przewagę nad talibami pod względem liczb i uzbrojenia, muszą tylko jej użyć.