"Włożyliśmy zbyt wiele czasu i wysiłku w osiągnięcie tych porozumień, aby je teraz odrzucić" - powiedział prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w rozmowie telefonicznej z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. Podkreślił przy tym konieczność pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodzie kraju, zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami.

Prezydent Ukrainy powiedział szefowi amerykańskiej dyplomacji, że konflikt na wschodzie Ukrainy powinien być rozwiązany zgodnie z porozumieniami z Mińska. Wyraził jednocześnie wdzięczność dla władz w Waszyngtonie, że te nie uznały niedzielnych wyborów w separatystycznych republikach ludowych Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL).

Poroszenko zaproponował także wznowienie wielostronnych negocjacji międzynarodowych, które zajęłyby się kwestią Donbasu. Rozmowy miałyby być prowadzone na szczeblu ministrów spraw zagranicznych w formacie genewskim.

Zgodnie z ustaleniami podjętymi w stolicy Białorusi, Mińsku, we wrześniu, Ukraina zgodziła się na wybory samorządowe i istotne poszerzenie kompetencji władz lokalnych na terenach kontrolowanych przez separatystów. Odpowiednie ustawy przyjął nawet parlament. Wybory miały odbyć się na początku grudnia. Głosowanie miało się jednak odbyć na podstawie ukraińskiego prawa.

Władze Ukrainy uważają, że niedzielne wybory w separatystycznych republikach łamią wrześniowe ustalenia pokojowe z Mińska. Poroszenko oświadczył wczoraj, że podjęte tam zobowiązania realizują tylko dwie strony przeprowadzonych tam negocjacji: Ukraina i OBWE. W rozmowach tych uczestniczyła także Rosja.