"Rosja, Rosja!" oraz "Putin, Putin!" - skandowali mieszkańcy Symferopola na Krymie po wiadomości, że Władimir Putin zwrócił się do wyższej izby parlamentu swego kraju o zgodę na użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy, którą następnie otrzymał. "Jesteśmy bardzo zadowoleni. Marzyliśmy o tym przez całe życie. Krym nie powinien należeć do Ukrainy, my jesteśmy Rosjanami i nie mamy z tymi banderowcami nic wspólnego. Chcemy do Rosji" - mówili demonstranci.

Nad gmachami budynków państwowych w Symferopolu wywieszono rosyjskie flagi, a z centrum miasta zniknęła ukraińska milicja. Jej miejsce zajęli uzbrojeni młodzieńcy w mundurach bez znaków rozpoznawczych. Po mieście maszerują kolumny mężczyzn skandujących: "Krymie! Powstań!", "Sewastopolu! Powstań!".

Mieszkańcy Symferopola są przekonani, że działania Putina nie wywołają wojny. Sytuacja w mieście jest na razie spokojna. Normalnie działają telefony, internet i stacje telewizyjne. Jednak na lotnisku w Symferopolu nadal nie lądują, ani nie startują samoloty. Niektórzy cudzoziemcy opuszczają Półwysep Krymski koleją.

Prorosyjskie demonstracje w Charkowie, Doniecku i Odessie

 Ponad 5 tys. ludzi zebrało się w centrum Charkowa na wiecu "w obronie miasta i całego południowego wschodu Ukrainy". Prorosyjski wiec z udziałem 10 tysięcy ludzi odbywa się w Doniecku. W Odessie tysiące zebrały się pod rosyjskimi i sowieckimi flagami.

Nie chcemy separatyzmu, chcemy, żeby nowa władza liczyła się ze zdaniem całego południowego wschodu kraju - powiedział z trybuny mer Charkowa Hennadij Kernes.

Ponad 10 tys. osób, przeciwników nowych władz Ukrainy, zebrało się też na wiecu w sobotę na Placu Lenina w centrum Doniecka. Agencja Interfax-Ukraina podaje, że uczestnicy wiecu trzymają rosyjskie flagi, sztandar partii "Rosyjski Blok" i transparenty z napisami "Donbas z Rosją", "Berkut z narodem, naród z Berkutem". W trakcie wiecu rosyjski sztandar zawisł na gmachu władz administracyjnych miasta. Demonstranci deklarowali, że wspierają "aspiracje Krymu do przyłączenia się do Rosji".

Nie uznaję nowej osoby pełniącej obowiązki prezydenta. Jestem przeciwko ukrainizacji na siłę. Jestem rosyjską obywatelką i chcę żyć w pokoju
- zadeklarowała Tatiana Leonowa. Janukowycz jest naszym prezydentem. Potępiamy Zachód za to, że zorganizował przewrót w Kijowie. Sewastopol i Krym powinny należeć do Rosji - mówili inni uczestnicy prorosyjskiego wiecu w Doniecku.

W Dniepropietrowsku uczestnicy prorosyjskiego wiecu zerwali fotografie osób, które zginęły na kijowskim Majdanie.

Prorosyjska demonstracja w Odessie odbywała się pod rosyjskimi i radzieckimi flagami. Według agencji Interfax-Ukraina demonstracja przebiegała spokojnie, lecz wielu zebranych miało pałki i inne narzędzia do obrony.

(mn)