Niezależna „Nowaja Gazieta” informuje, że Kreml zmienił swoja politykę wobec Noworosji. Jak podaje gazeta, nie dąży już do oderwania tego terytorium od Ukrainy. Według rozmówców "Nowej Gaziety" Kreml nie tylko "ostatecznie wyrzekł się idei niepodległości DRL i ŁRL, ale także chce "wepchnąć’ obie republiki z powrotem do Ukrainy na warunkach jakiejś autonomii".

Określenie Noworosja stosowane jest w Rosji w odniesieniu do "konfederacji" Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL), proklamowanych przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy przy wsparciu Moskwy. Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin po raz pierwszy publicznie nazwał tę część Ukrainy Noworosją 17 kwietnia, wkrótce po aneksji Krymu.

"Nowaja Gazieta" podaje, że "trzy źródła - na Kremlu, w rządzie i bezpośrednio w DRL oraz ŁRL - potwierdziły, że o niepodległej Noworosji można zapomnieć". "Wpychaniem z powrotem wschodnich obwodów zajmuje się Władisław Surkow. A także - pod kierunkiem Surkowa - nowy wicedyrektor (kremlowskiego) Zarządu ds. współpracy społeczno-gospodarczej z krajami WNP, Abchazją i Południową Osetią Igor Udowiczenko, który zastąpił na tym stanowisku Borysa Rapaporta" - przekazuje.

Surkow jest wieloletnim doradcą prezydenta FR. Utożsamia się go z tym klanem w otoczeniu Putina, który ma krytyczny stosunek do twardej polityki wewnętrznej i zagranicznej prezydenta. Jest w konflikcie z pierwszym zastępcą szefa kremlowskiej administracji Wiaczesławem Wołodinem, jednym z głównych architektów obecnej polityki wewnętrznej Putina.
 
"Nowaja Gazieta" informuje, że niedawna dymisja Rapaporta również wiązana jest ze "zmianą nastrojów na Kremlu". Pismo zaznacza, że Rapaport cieszył się wśród przywódców separatystów dużym autorytetem i był uważany za ideowego stronnika Noworosji.
 
W ubiegłym tygodniu media w Moskwie powiadomiły o odejściu z Kremla urzędników, którzy zajmowali się problemami samozwańczych republik w ukraińskim Donbasie. Wśród zwolnionych wymieniły wspomnianego Rapaporta, który odpowiadał za polityczną część relacji z DRL i ŁRL, oraz Władimira Awdiejenkę, nadzorującego gospodarczą część stosunków z dwoma zbuntowanymi regionami Ukrainy.
 
Obaj urzędnicy pracowali w podlegającym Surkowowi Zarządzie ds. współpracy społeczno-gospodarczej z krajami WNP, Abchazją i Południową Osetią. Wcześniej ze struktury tej odeszło pięciu lub sześciu urzędników niższej rangi.
 
"Nowaja Gazieta" podaje, że głównym krytykiem Surkowa był i pozostaje Igor Striełkow-Girkin, były dowódca sił zbrojnych Nowrosji, który otwarcie oskarża doradcę Putina o fiasko "rosyjskiej wiosny" na Ukrainie. Zdaniem pisma Surkow uważany jest też za inicjatora czystek wśród liderów rebeliantów - najpierw wyłączył z gry Striełkowa-Girkina, potem Igora Bezlera "Biesa", a później atamana Nikołaja Kozicyna.
 
"Wszystkich trzech w Moskwie uważano za zbyt samodzielnych. W żaden sposób nie mieścili się nawet w formalnie istniejących granicach separatystycznych republik" - pisze "Nowaja Gazieta". 

(abs)