Kilkusetosobowa demonstracja prorosyjskich aktywistów zebrała się przed polskim konsulatem w Charkowie. Protestujący krzyczeli m.in. "Polska, won!", "W d... mamy Europę".

Kilka grup demonstrantów krąży po mieście. Jedna z nich przystanęła przed naszym konsulatem - powiedział naszemu dziennikarzowi konsul RP w Charkowie Jan Granat. Podkreślił, że protestujący skupili się na wykrzykiwaniu haseł. Nie próbowano sforsować wejścia czy zająć budynku - mówił. 

W centrum Charkowa od południa trwa prorosyjski wiec. Uczestniczy w nim około 3 tysięcy osób. Według Granata co najmniej kilkaset to przyjezdni, którzy nawet nie orientują się w topografii miasta. Przewidywano, że będzie głosowanie nad kandydaturą nowego, ludowego gubernatora. Był nawet pomysł, żeby został on telefonicznie "namaszczony" przez byłego prezydenta Ukrainy - opisywał konsul. Uczestnicy wiecu domagali się też od Rosji udzielenia pomocy wojskowej miastu.

(mn)