Wczorajsze wybory parlamentarne na Ukrainie odbyły się w większości zgodnie z normami demokratycznymi - oceniła Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. "Wybory stanowiły ważny krok w dążeniu Ukrainy do wzmacniania demokratycznych wyborów zgodnie z jej międzynarodowymi zobowiązaniami" - oświadczył Kent Harstedt z OBWE.

Rosjanie uznali głosowanie za prawomocne

Rosja gotowa jest uznać wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych na Ukrainie - oświadczył minister spraw zagranicznych tego kraju Siergiej Ławrow. Te wybory się odbyły, choć nie na całym terytorium Ukrainy - stwierdził. Myślę, że uznamy wyniki tych wyborów, bo dla nas jest bardzo ważne, by Ukraina w końcu miała władze, które nie będą się zajmowały walką między sobą, przeciąganiem Ukrainy to na Zachód, to na Wschód, lecz realnymi problemami kraju - dodał.

Czekamy na oficjalne podliczenie wyników. Na razie napływają sprzeczne informacje. Jednak jest już jasne, że wybory - mimo, iż kampania była dość twarda i brudna - są prawomocne - oznajmił w poniedziałek rano wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin, którego cytuje agencja Interfax. W ocenie wiceszefa dyplomacji Federacji Rosyjskiej, "ten układ sił, który w tej chwili się wyłania, pozwoli władzom Ukrainy na serio zająć się rozwiązywaniem podstawowych problemów ukraińskiego społeczeństwa".

Z kolei przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej FR Aleksiej Puszkow ocenił, że "wybory w istocie rzeczy potwierdziły tę konfigurację władzy, która istniała dotąd i która zaoferowała Ukrainie wyłącznie negatywny scenariusz rozwoju". Jego zdaniem "nie należy oczekiwać, że po wyborach na Ukrainie coś się zmieni, gdyż kraj ten nie ma zasobów finansowych i jedyne, co może zrobić rząd, to czekać na pieniądze z zagranicy".

Po podliczeniu 45 proc. głosów w wyborach do Rady Najwyższej Ukrainy prowadzi Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka (21,62 proc.) przed prezydenckim Blokiem Petra Poroszenki (21,47 proc.), Samopomiczą (Samopomocą) mera Lwowa Andrija Sadowego (11,13 proc.), Blokiem Opozycyjnym (9,76 proc.), Radykalną Partią Ołeha Laszki (7,36 proc.) i Batkiwszczyną byłej premier Julii Tymoszenko (5,71 proc.). Pozostałe partie nie przekraczają 5-procentowego progu.