"Wojska rosyjskie, które przekroczą granicę z Ukrainą nawet w charakterze sił pokojowych, zostaną odparte z użyciem broni. Będzie to potraktowane jako agresja" - ostrzegł minister obrony Ukrainy Mychajło Kowal. Oświadczył także, że wbrew doniesieniom, rosyjskie samoloty nie naruszyły ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Zaznaczył jednak, że siły lądowe Rosji zbliżyły się do granicy na odległość 2-3 kilometrów.

Wszystko mi jedno - i powiedziałem to podwładnym - kto przekroczy naszą granicę państwową. Czy będą tam litery MS (ros. Mirotworczieskije Siły - Siły Pokojowe), czy ich tam nie będzie. Powitamy ich jak na siły zbrojne przystało - oświadczył.

Minister podkreślił, że Rosja nie ma mandatu na wykorzystanie wojska w roli kontyngentu pokojowego na Ukrainie. ONZ takiego mandatu Rosjanom nie dawała. Rosyjskie gry w misje pokojowe wszystkim już obrzydły - powiedział.

Kowal uprzedził, że ukraińska armia nie pozwoli rosyjskiej na dokonanie inwazji. Jeśli przyjdą, to dostaną to, co trzeba. Będziemy prowadzili działania bojowe - oznajmił.

Ukraińska przestrzeń powietrzna nie została naruszona

Minister odniósł się także do informacji dotyczących ruchów wojsk rosyjskich przy granicach Ukrainy. Oświadczył, że wbrew doniesieniom, rosyjskie samoloty nie naruszyły ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Poinformował jednak, że siły lądowe sąsiedniego państwa podeszły do granicy na odległość 2-3 kilometrów. Szczyt ich aktywności na terenach przygranicznych przypadł na 24-25 kwietnia - powiedział Kowal.

Wczoraj rzecznik ministerstwa obrony USA informował o kilkukrotnym naruszeniu przez rosyjskie samoloty przestrzeni powietrznej Ukrainy w ciągu minionej doby. Potwierdził to dzisiaj w Rzymie premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Mówił o siedmiu takich przypadkach.

(MRod)