W obwodzie lwowskim rozpoczynają się międzynarodowe ćwiczenia wojskowe pod kryptonimem Rapid Trident 2014. Potrwają one do 26 września. W ćwiczeniach uczestniczą m.in. żołnierze z Polski.

Udział w ćwiczeniach weźmie ok. 200 żołnierzy USA oraz 1100 żołnierzy Ukrainy, Azerbejdżanu, Wielkiej Brytanii, Kanady, Gruzji, Niemiec, Łotwy, Litwy, Mołdawii, Norwegii, Polski, Rumunii i Hiszpanii.

Płynie wsparcie


Minister obrony Ukrainy Wałerij Hełetej oświadczył wczoraj, że państwa NATO zaczęły dostarczać broń na Ukrainę. Nie podał jednak żadnych szczegółów. Poinformował też, że na terytorium Ukrainy znajduje się 3,5 tys. rosyjskich żołnierzy.

Na konferencji prasowej w Kijowie Hełetej powiedział, że kwestie dostaw uzbrojenia omawiał na dwustronnych spotkaniach przy drzwiach zamkniętych z ministrami obrony państw NATO podczas niedawnego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Walii.

Żeby powstrzymać (prezydenta Rosji Władimira) Putina, potrzebna nam broń. I oni mnie wysłuchali - na dzień dzisiejszy etap przekazywania broni jest realizowany - cytuje jego wypowiedź agencja Interfax-Ukraina.

Nie mogę ujawnić, z jakim konkretnie krajem osiągnęliśmy to porozumienie. Ale fakt jest taki, że broń już jest w drodze do nas. To absolutna prawda, mogę to oficjalnie powiedzieć - dodał Hełetej. Nie ujawnił również rodzajów dostarczanej broni.

Na szczycie NATO, który odbył się 4-5 września w walijskim Newport, sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen powiedział, że NATO jako sojusz nie może dostarczyć Ukrainie sprzętu wojskowego, ale mogą to uczynić poszczególne kraje członkowskie.

(abs)