Grupa separatystów wdarła się do siedziby administracji obwodowej w Doniecku. Jak podaje agencja Interfax-Ukraina, nad wejściem do budynku wywieszono flagi Rosji.

Według agencji prorosyjscy demonstranci wybili okno na pierwszym piętrze. Później około 30 osób dostało się do środka budynku. Aktywiści weszli na daszek nad wejściem, gdzie wywiesili 3 flagi rosyjskie. Milicja nie podjęła interwencji.

Pod budynek administracji obwodowej przyszło około dwa tysiące osób, które wcześniej wzięły udział w separatystycznym wiecu. Około 50-osobowa grupa zdołała się wedrzeć do środka, mimo że budynek był strzeżony przez milicję. Napastnicy starli się z funkcjonariuszami i wyrwali im kilka tarcz - pisze agencja Unian.

Agencja ITAR-TASS podaje, że manifestanci w Doniecku wezwali do utworzenia "rady narodowej" obwodu donieckiego. Będziemy tu stać choćby dobę. 7 marca odbędzie się tu zebranie albo zjazd, na który przyjedzie po jednym przedstawicielu z każdego miasta. Powinni też przyjechać przedstawiciele innych obwodów - ługańskiego i chersońskiego - zapowiedzieli.

Separatyści wdarli się też do siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Ługańsku na wschodzie kraju. Tłum wyważył drzwi i zaczął wybijać cegłami okna na pierwszym piętrze - relacjonował portal "Wostocznyj Wiariant". Dwie osoby zostały poszkodowane - kobieta ma rozbitą głowę, A jeden z milicjantów został wyniesiony na noszach. Nie wiadomo, w jakim jest stanie.

Prorosyjski wiec odbywał się dziś też w Charkowie. Na placu Wolności kilka tysięcy osób wzięło udział w demonstracji na rzecz zabitych w starciach milicjantów oraz na rzecz przystąpienia do Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu.

(mn)