Krakowscy prokuratorzy zakończyli już przesłuchanie zatrzymanego w Warszawie mężczyzny, który miał współpracować z Brunonem K. Śledczy mają wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego 32-latka - dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder.

32-letni Marcin K. został zatrzymany we wtorek w swoim domu przy ul. Paganiniego w warszawskich Włochach. Mężczyznę przewieziono najpierw do siedziby Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a później do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Został już przesłuchany i usłyszał zarzuty nielegalnego wytwarzania broni i amunicji oraz wytwarzania i posiadania materiałów wybuchowych. Prokuratorzy mają jednak wątpliwości co do jego zdrowia psychicznego.

Z informacji RMF FM wynika, że Marcin K. leczył się psychiatrycznie. W tej sytuacji konieczna jest opinia biegłego, który stwierdzi, czy zatrzymany jest już zdrowy i może brać udział we wszystkich czynnościach.

Rzekomy wspólnik Brunona K. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na razie nie wiadomo, czy śledczy złożą wniosek o tymczasowy areszt dla niego. 

Podczas akcji w domu Marcina K. znaleziono prawie pół kilograma trotylu, 30 dekagramów pentrytu, siedem egzemplarzy broni samodziałowej, dwa granaty domowej produkcji oraz znaczne ilości amunicji. Większość materiałów wybuchowych została już zdetonowana. Wcześniej pobrano ich próbki do badań.